Problemy z obsadą dyżurów lekarskich na części oddziałów szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim – w związku z wypowiedzeniem przez medyków klauzul opt-out – mogą pojawić się wkrótce w lecznicy – twierdzą związki zawodowe. Jednak problem rozpoczął się wcześniej w związku z nierównościami płacowymi w placówce.

W środę na temat problemów w ostrowieckim szpitalu, z dyrektorem lecznicy Rafałem Lipcem rozmawiał wicestarosta Eligiusz Mich (lecznica jest jednostką powiatu). „Sytuacja nie jest absolutnie kryzysowa, czy dramatyczna. Dyrektor rozmawia z lekarzami i ma zabezpieczone dyżury co najmniej do 20 stycznia” – wyjaśnił Mich w rozmowie z PAP. Dodał, że w najbliższym czasie dyrektor Lipiec przygotuje stosowny plan, który pomoże zażegnać problem.

Lekarze – 30 z ponad 80 zatrudnionych na etacie w szpitalu – wypowiedzieli pod koniec listopada klauzule opt-out. Jak wyjaśniał w środę PAP szef Związku Zawodowego Lekarzy w lecznicy Piotr Walasik, protest swoją genezę miał jednak rok wcześniej, kiedy to lekarze ostrowieckiego szpitala dowiedzieli się o dużych różnicach płacowych w lekarskich pensjach w szpitalu.

Jak tłumaczył, różnice to 40-60 proc. w pensji zasadniczej między lekarzami, a z pochodnymi – przy porównywalnej liczbie dyżurów – to 200-300 proc. Lekarze, poza postulatem płacowym dotyczącym sprawiedliwych pensji, domagali się zmiany formy czasu pracy i zwiększenia zatrudnienia. Wiosną ub.r. doszli do porozumienia z władzami lecznicy i uzgodnili, że do rozmów o płacach powrócą pod koniec roku.

W listopadzie wypowiedzieli klauzule op-out (zgodę na pracę powyżej 48 godz. tygodniowo). „Nasze wypowiedzenia wpisały się w czas protestu rezydentów, który także popieramy” – dodał Walasik.

Jak zaznaczył, medycy z ostrowieckiego szpitala oczekują, że dyrektor zaproponuje „godziwe stawki” wszystkim lekarzom. Wg szefa związkowców, podczas spotkania we wtorek szef lecznicy zapowiedział, że jeśli lekarze nie wycofają się z protestu, to wprowadzi pracę na zasadzie czasu równoważnego i dwuzmianowości.

W ocenie Walasika nie jest to dobre rozwiązanie, bo nie da się go zrealizować np. na oddziale noworodkowym, gdzie pracuje dwóch lekarzy, czy chorób płuc, gdzie to 2-3 osoby. Jego zdaniem trudno taki tryb pracy będzie wprowadzić zwłaszcza na oddziałach zabiegowych, gdzie zabiegi odbywają się do godz. 15., przy największej obsadzie.

Walasik zaznaczył, że problemy z obsadą dyżurów w szpitalu, w związku z wypowiedzeniem klauzul opt-out, mogą pojawić się już w najbliższych dniach. „U nas, na kardiologii, jest w sobotę pojedynczy dyżur – gdzie nominalnie było dwóch lekarzy, a na pozostałych oddziałach – już w poniedziałek i wtorek. Dyrekcja zapowiada, żebyśmy się nie martwili, że jest w stanie to +obsadzić+ wprowadzając pracę zmianową” – opisywał lekarz.

PAP nie udało się w środę skontaktować z Lipcem – w szpitalu zapewniono, że szef lecznicy odniesie się do sprawy w najbliższych dniach.

Wg informacji ze strony internetowej Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św., w szpitalu znajduje się 14 oddziałów z ponad 400 łóżkami. Placówka prowadzi także rehabilitację, zakład opiekuńczo-leczniczy i szpitalny oddział ratunkowy. (PAP)

Katarzyna Bańcer, Piotr Grabski