Polska jest przygotowana do obrony swojego stanowiska przed Trybunałem Sprawiedliwości UE - oświadczyło MSZ w komunikacie przesłanym PAP, odnosząc się do decyzji KE o wniesieniu do Trybunału skargi m.in. wobec Polski w związku z niewykonaniem decyzji o relokacji uchodźców.



"W związku z dzisiejszą decyzją Komisji Europejskiej o wniesieniu do Trybunału Sprawiedliwości UE skarg w stosunku do Polski, Czech oraz Węgier w związku z niewykonaniem przez te kraje decyzji relokacyjnych z 2015 r., obligujących kraje UE do uczestnictwa w mechanizmie obowiązkowej relokacji osób ubiegających się o azyl, strona polska podkreśla, że jest przygotowana do obrony swojego stanowiska przed Trybunałem Sprawiedliwości UE" - czytamy w komunikacie przesłanym PAP przez Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

MSZ podkreśla, że Polska współpracowała z Komisją Europejską na poprzednich etapach procedury naruszeniowej. "W związku z wyjaśnieniami zawartymi w wystosowanych przez stronę polską odpowiedziach, wnosiliśmy o umorzenie przez Komisję Europejską toczącego się postępowania o naruszenie prawa Unii Europejskiej. Z tym większym rozczarowaniem przyjmujemy decyzję Komisji w tej sprawie" - czytamy w komunikacie.

MSZ podkreśla, że obowiązkowe relokacje nie tylko nie przyczyniły się do poprawy sytuacji migracyjnej i azylowej oraz poprawy bezpieczeństwa, ale w znaczącym stopniu pogłębiły podziały pomiędzy państwami członkowskimi, utrudniając dialog nie tylko w zakresie migracji.

"Należy podkreślić, że prawie żadne z państw członkowskich nie wywiązało się z nałożonych na nie zobowiązań w tym zakresie, co wskazuje, iż użycie tego instrumentu było przedwczesne, i nie było ono oparte na rzeczywistym kompromisie między państwami w momencie jego przyjmowania w roku 2015" - napisano w komunikacie. Zadeklarowano w nim, że Polska jest gotowa "nadal wspierać i rozwijać te obszary współpracy, które w rzeczywisty sposób przyczyniają się do wypracowania skutecznej polityki migracyjnej i azylowej".

MSZ podkreśliło, że Polska kontynuuje swoje zaangażowanie, m.in. w obszarze ochrony granic zewnętrznych, wsparcia rozwojowego i humanitarnego czy wysiłków związanych z przyjmowaniem osób migrujących w celach zarobkowych. "Działania te są odnotowywane i doceniane przez naszych unijnych i pozaunijnych partnerów, jako część konstruktywnej i przemyślanej polityki, której skutki nie rodzą zagrożeń dla bezpieczeństwa i spójności Unii Europejskiej" - zaznaczono w komunikacie.

MSZ dodało, że stanowisko Polski w kwestii relokacji pozostaje niezmienne: Polska nie zgadza się z zaproponowanym dwa lata temu przez Komisję Europejską rozwiązaniem. "

"Jednocześnie zachęcamy partnerów w Unii Europejskiej, w tym Komisję Europejską, do skupienia się na efektywnych środkach przeciwdziałania niekontrolowanej migracji do Europy" - czytamy w komunikacie.

Komisja Europejska poinformowała w czwartek, o tym, że wszczęła przeciwko Czechom, Węgrom i Polsce postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. "Odpowiedzi udzielone przez te trzy państwa członkowskie nie zostały uznane za zadowalające i Komisja postanowiła przejść do następnego etapu postępowania" - przekazała w komunikacie KE.

Postanowienie o relokacji do 120 tys. uchodźców zostało przyjęte we wrześniu 2015 roku przez Radę UE, w której uczestniczyli unijni ministrowie spraw wewnętrznych. W przypadku tej decyzji zastosowano głosowanie większością głosów. Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców były Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry. Polska odmówiła, podobnie jak Węgry, przyjmowania w ramach tej decyzji uchodźców. Czechy przyjęły bardzo niewielką liczbę.

Zgodnie z decyzją relokacyjną z września 2015 roku państwa członkowskie miały w ciągu dwóch lat (do 26 września 2017 roku) rozdzielić między siebie do 120 tys. uchodźców. Na Polskę miało przypaść ok. 7 tys. osób. W rzeczywistości rozdzielnik objął znacznie mniejsza liczbę osób (ponad 32 tys. osób), a sprawy przed Trybunałem uniknęły kraje, które nawet symbolicznie wzięły udział w relokacji. Z wrześniowego raportu wynika np., że Austria relokowała 15 osób, a Słowacja - 16. Kraje te zobowiązały się jednak, że przyjmą więcej.