Jarosław Kaczyński powinien zostać premierem choćby po to, by mocniej złapać w ryzy wszystkie frakcje, które w PiS się szarpią - ocenił we wtorek lider Kukiz'15 Paweł Kukiz.

W poniedziałek wieczorem media poinformowały o planowanej rekonstrukcji w rządzie; RMF FM i "Rzeczpospolita" spekulowały, że na stanowisku premiera Beatę Szydło zastąpi wicepremier Mateusz Morawiecki. W nocy premier napisała na Twitterze: "Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska. Dbająca o rodzinę i wartości, bezpieczna. Wyrosła na fundamencie chrześcijańskim, tolerancyjna i otwarta. Nowoczesna i ambitna. To mój kraj. Przykład dla Europy i świata. Tacy jesteśmy Polacy".

Pytany w Radiu Zet o zmianę premiera, Kukiz stwierdził, że aby mógł ją ocenić, najpierw "musi się ta zmiana dokonać". "Mam dosyć dywagowania przez pół roku (..); jak się stanie, to będzie" - dodał.

Ocenił, że szef sejmowego koła Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki "poprzez swoją karierę polityczną buduje karierę syna", obecnego wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego.

Lider Kukiz'15 zapytany został również o to, czy funkcję premiera powinien pełnić szef PiS Jarosław Kaczyński. "Powinien być premierem chociażby ze względu na to, żeby mocniej złapać w ryzy te wszystkie frakcje, które w PiS-ie się szarpią, a nawet powiem jeszcze inaczej: gdyby nagle w jakiś sposób stracił możliwość kontroli nad tymi frakcjami, to ten PiS się rozsypie w sekundę" - ocenił Kukiz.

"Natomiast ze względu na wyczerpującą pracę premiera odradzałbym panu prezesowi" - powiedział, dodając, że bycie premierem "to potężna, tytaniczna praca". "To nie jest człowiek, który jest w sile wieku, tylko to jest człowiek, który skończy już jakiś czas temu 60 lat" - podkreślił.