Sejmowa komisja sprawiedliwości opowiedziała się za uchwaleniem projektu prezydenta Andrzeja Dudy ws. Krajowej Rady Sądownictwa - wraz ze wszystkimi siedmioma poprawkami zgłoszonymi przez PiS.

We wtorek krótko przed godz. 20.00 komisja zakończyła prace nad projektem noweli ustawy o KRS. 6-stronicowym projektem o KRS komisja zajmowała się od godz. 11.00. Przyjęła zapisy projektu wraz z poprawkami PiS, uzgodnionymi podczas rozmów prezydenta i PiS. Było za tym 14 posłów, a przeciw - 5

Po krótkiej przerwie komisja zajmie się drugim prezydenckim projektem - nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która liczy 74 strony. Obrady zaplanowano też na środę i czwartek.

Zgodnie z najważniejszą poprawką ws. KRS, każdy klub poselski mógłby wskazywać nie więcej niż dziewięciu kandydatów na członków Rady. "Właściwa komisja sejmowa ustala listę kandydatów wybierając, spośród kandydatów (...) 15 kandydatów na członków Rady, z zastrzeżeniem, że na liście uwzględnia się co najmniej jednego kandydata wskazanego przez każdy klub poselski" - głosi poprawka.

"Sejm wybiera członków Rady na wspólną czteroletnią kadencję (...) większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby, głosując na listę kandydatów" - stanowi poprawka. W przypadku niedokonania wyboru w tym trybie, "Sejm wybiera członków Rady bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów", głosując na wcześniej zgłoszoną listę.

Borys Budka (PO) krytykował te zapisy, wskazując m.in., że Sejm nigdy nie wybierał sędziów do KRS, więc "nie ma od tego właściwej komisji sejmowej". Ponadto - jak mówił - to komisja dostałaby prawo tworzenia listy kandydatów i de facto wyboru składu KRS. Barbara Dolniak (Nowoczesna) krytykowała zbyt krótki termin - siedem dni - dla klubów poselskich na wskazanie swych kandydatów do Rady.

Michał Szczerba (PO) pytał przedstawicielki prezydenta, czemu w istocie godzą się na zawetowany projekt o KRS, który przewidywał wybór członków KRS bezwzględną większością - tak jak nowe poprawki PiS.

Prezydencka minister Anna Surówka-Pasek odparła, żeby pytania o poprawkę kierować do jej autora. "Ale przecież poprawki były z państwem uzgadniane" - replikowała Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). Surówka-Pasek podkreśliła, że niezawisłość sędziego dotyczy kwestii związanych z jego orzekaniem. "Nie rozumiem, w jaki sposób państwo wiążecie członkostwo w KRS, czy sposób wyboru członków KRS, z niezawisłością konkretnego sędziego orzekającego w danej sprawie" - zwróciła się do posłów opozycji.

Inne przyjęte poprawki PiS stanowią, że podmiotami uprawnionymi do zgłaszania sędziów, którzy mogliby zostać kandydatami na członków KRS, byłyby - oprócz grupy dwóch tys. obywateli i 25 sędziów - także grupy 25 prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy.

Opozycja podnosiła, że sędziów do Rady mieliby zgłaszać m.in. prokuratorzy, czyli istniałaby możliwość wyboru do KRS wyłącznie sędziów wskazanych przez prokuratorów. Krzysztof Brejza (PO) pytał: "Jak to jest, przecież prezydent nie chciał wpływu prokuratora generalnego na sędziów?". "Uważamy za niezasadne poszerzenie tego katalogu podmiotów, które są uprawnione do zgłaszania kandydatów" - odpowiedziała Surówka-Pasek. Dodała, że także adwokaci i radcowie prawni - ponieważ pełnią funkcje pełnomocników procesowych - nie powinni zgłaszać sędziów mogących zostać członkami KRS.

Komisja zaakceptowała też poprawkę PiS, której celem ma być "wyeliminowanie zasady samokooptacji". Chodzi o uchwały KRS o powołaniach na sędziów Sądu Najwyższego. Odwołań od takich uchwał nie rozpatrywałby SN, tylko Naczelny Sąd Administracyjny. Poprawkę skrytykowała Surówka-Pasek. Jak podkreśliła, takie zmiany w procedurze odwoławczej od uchwał KRS "nie były intencją projektu prezydenta", a poprawka wprowadza do sądu administracyjnego procedurę cywilną. Także Biuro Legislacyjne uznało poprawkę za "wadliwą prawnie".

Przyjęto również poprawkę PiS by vacatio legis ustawy skrócić z 30 do 14 dni - z tym, że w dzień po ogłoszeniu noweli mogłaby być zapoczątkowana procedura zgłaszania kandydatów. Opozycja chciała zaś wydłużenia vacatio legis do 90 dni.

Pozostałe poprawki PiS odnoszą się do szczegółów procedur. Skracają m.in. z 21 do 14 dni termin zgłaszania Sejmowi osób mogących być kandydatami do KRS.

Na początku posiedzenia komisja sprzeciwiła się wnioskowi opozycji o odrzucenie projektu ws. KRS oraz o wysłuchanie publiczne.

Wniosek o odrzucenie projektu opozycja uzasadniała łamaniem wielu zasad konstytucji, m.in. przerwaniem kadencji członków KRS-sędziów i oddaniem wyboru ich następców w ręce polityków. „Możecie państwo upolitycznić sądy na modłę wschodnią" - mówił Brejza, zastrzegając że wymagałoby to trybu odpowiedniego dla zmiany konstytucji, a nie zwykłego. „Ten projekt to kapitulacja prezydenta; nie poprawił ustawy, którą zawetował" - oceniała Gasiuk-Pihowicz. Chciała też informacji o terminach rozpatrzenia prezydenckich wet wobec ustaw ws. KRS i SN.

Gasiuk-Pihowicz złożyła jako poprawki zapisy projektu o KRS przygotowanego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", a już wcześniej odrzuconego przez Sejm. Przewidywał on utrzymanie wyboru członków KRS-sędziów przez środowiska sędziowskie, przy zwiększeniu udziału w procedurze przez środowiska prawnicze i obywateli. Poprawki zgłosił również Budka.

Poprawki opozycji zostały odrzucone w głosowaniu. Posłowie opozycji protestowali, mówiąc, że szczegóły tych poprawek nie zostały w ogóle zaprezentowane członkom komisji. Budka zarzucił Piotrowiczowi przekroczenie uprawnień przewodniczącego komisji. Podczas obrad dochodziło do ostrych starć słownych. "Zamknij się, Targowico!" - krzyczała Krystyna Pawłowicz (PiS) do Gasiuk-Pihowicz. "Stajecie w obronie nadzwyczajnej kasty; obywatele to widzą" – mówił do opozycji Piotrowicz.

Biuro Legislacyjne zwróciło uwagę na wątpliwości co do procedury wyboru 15 członków KRS-sędziów przez Sejm na wspólną kadencję. Surówka-Pasek mówiła, że nie ma tu żadnego upolitycznienia, bo KRS nie jest organem władzy sądowniczej. Podkreśliła, że sędziowie wybrani do KRS przez Sejm pozostają przedstawicielami władzy sądowniczej. Dodała, że nadużyciem jest twierdzenie, że jeśli Sejm wybiera jakiś organ, to traci on tym samym przymiot niezależności. Powołała się na wybór przez Sejm RPO, czy RPD, którym nie zarzuca się upolitycznienia.

Pierwsze czytania projektów odbyły się w ubiegłą środę w Sejmie. W piątkowym głosowaniu Sejm nie zgodził się na wnioskowane przez PO, Nowoczesną i koło UED odrzucenie projektów, które krytykował też PSL. Za dalszymi pracami były kluby PiS i Kukiz'15. Drugie czytanie projektów zaplanowano w Sejmie na 6 grudnia.

Pierwotny projekt noweli ustawy o KRS zakłada m.in. wybór przez Sejm 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów; w przypadku klinczu, każdy poseł głosowałby tylko na jednego kandydata. Dotychczas członków KRS-sędziów wybierały środowiska sędziowskie. Obecni członkowie KRS-sędziowie mają pełnić swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach.

Projekt nowej ustawy o SN przewiduje m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.

Projekty negatywnie zaopiniowały m.in. KRS, RPO, SN i liczne środowiska prawnicze. Wskazywano, że przerwanie kadencji członków KRS i ich wybór przez Sejm to naruszenie konstytucyjnych zasad niezależności i odrębności władzy sądowniczej. Zarzuty naruszenia zasady trójpodziału i równowagi władz kierowano też wobec projektu o SN. Odpierali je posłowie PiS i Surówka-Pasek.

Prezydent złożył projekty w końcu września br. W lipcu zawetował ustawy o SN i KRS, wytykając im m.in. częściową niekonstytucyjność. Uzasadniając weto ws. SN, Duda wskazał, że "wpływ Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego na działalność SN byłby ogromny; uprawniona jest obawa przed zagrożeniem dla niezależności tego sądu i jego autorytetu w społeczeństwie". Co do KRS prezydent podkreślał, że aprobuje ogólną ideę zmian, ale wybór sędziów do KRS przez Sejm wymaga większości 3/5 głosów, co będzie "wyrazem konsensusu różnych ugrupowań zasiadających w parlamencie".