Projekt zmian w Kodeksie wyborczym jest obecnie przygotowywany; nie wiemy, jaki będzie ostateczny efekt prac nad nim - powiedział w czwartek w Rzeszowie rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany o stanowisko PKW wobec proponowanych przez posłów PiS zmian w ordynacji wyborczej.

W czwartek przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński ocenił, po analizie propozycji posłów PiS zmian w Kodeksie wyborczym, że zmiany te mogą spowodować zaburzenia, czy nawet destabilizację procesu wyborczego.

Hermeliński wskazał na niebezpieczeństwa dot. m.in. wywierania politycznego wpływu na komisarzy wyborczych, nieprzygotowania systemu informatycznego, podwojenia wydatków na przygotowanie wyborów, wprowadzenia chaosu i niejasności dot. głosów nieważnych oraz opóźnień w ogłoszeniu wyników wyborów. Według niego projektu nie przygotowano profesjonalnie.

„Ustawa jest w tym momencie przygotowywana, nie wiemy jaki będzie ostateczny efekt prac parlamentu. Wszystkie zmiany, jakie mają być wdrożone, mają przede wszystkim doprowadzić do większej transparentności, przejrzystości wyborów” - zaznaczył w czwartek Bochenek.

„Wiemy doskonale, że wielokrotnie dochodziło do pewnych nadużyć. Warto sobie przypomnieć wybory samorządowe, jakie miały miejsce kilka lat temu, kiedy doszło do zafałszowania de facto wyniku wyborczego: sondaże swoje, wynik wyborczy jednej partii – zwłaszcza do sejmików – nieodzwierciedlający nastrojów społecznych” - zauważył rzecznik rządu.

„Tam nie było żadnego odzwierciedlenia, bo jednak nastroje społeczne powinny być odzwierciedlone w wyniku wyborczym. A mieliśmy sytuację, że ten wynik, przez pewne błędy, których się dopuszczono wtedy, nie odzwierciedlał nastrojów społecznych” - zastrzegł.

Projekt PiS zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej - PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.(PAP)

autor: Mateusz Babak