Przeprowadzimy reformę wymiaru sprawiedliwości, bo Polacy tego oczekują; nie ustąpimy w tej kwestii - oświadczył w czwartek rzecznik rządu Rafał Bochenek. Jak dodał, materiałem wyjściowym do dyskusji nt. reformy wymiaru sprawiedliwości są prezydenckie projekty ustaw o KRS i SN.

Bochenek przekonywał w portalu "wPolsce.pl", że spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, służą wypracowaniu kompromisu w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. Mają one - jak wskazał - przybliżyć do takiego kształtu ustaw o KRS i SN, które będą mogły zostać zaaprobowane przez prezydenta. "Mamy nadzieję, że prezydent złoży pod nimi ostatecznie podpis" - dodał.

Rzecznik rządu podkreślił, że obóz rządzący chce przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości, bo Polacy tego oczekują. "Musimy ją zrobić, nie ustąpimy" - zadeklarował.

Bochenek pytany, czy "jest żal" do prezydenta Dudy, że zawetował ustawy przygotowane przez PiS, odparł: "Nie chciałbym się już do tego odnosić, bo to jest przeszłość, to już jest w tym momencie bez znaczenia". Podkreślił, że obecnie materiałem wyjściowym do dyskusji nt. reformy wymiaru sprawiedliwości są prezydenckie projekty ustaw o KRS i SN.

Na pytanie, dlaczego w spotkaniach na temat reformy sądownictwa, udziału nie bierze premier Beata Szydło, Bochenek powiedział: "To jest dla mnie zrozumiałe, bo inicjatywa prezydencka jest w parlamencie - jest klub, są posłowie, partia rządząca. To jest czymś naturalnym, że lider tego obozu - w jego imieniu - spotyka się z inicjatorem tych projektów". Jak mówił, gdyby to rząd przygotował swoje propozycje, to wtedy rola premier byłaby "kluczowa".

W miniony piątek prezydent Duda spotkał się po raz czwarty z liderem PiS; rozmowa była poświęcona zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Podczas dwugodzinnej rozmowy prezydent przekazał liderowi PiS na piśmie swoje uwagi dotyczące propozycji partii rządzącej do jego projektów o KRS i SN. Nie ujawniono ani treści poprawek, ani uwag prezydenta do nich.

Prezydent pod koniec września zaprezentował własne projekty ustaw o KRS i SN - dwa miesiące po tym, jak zawetował dwie ustawy przygotowane przez rząd i PiS.

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, stworzenie w SN Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przepis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.

Prezydent chce wprowadzenia procedury skargi nadzwyczajnej do SN - wnosiłoby się ją do 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona we wszystkich sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS - sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady - sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS - sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS - sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów - zakłada projekt.