Brytyjskie media z ostrożnym optymizmem przyjęły decyzję unijnych liderów o rozpoczęciu nieformalnych przygotowań do rozmów handlowych w procesie wyjścia W. Brytanii z UE, ale sugerowały, że Londyn powinien realnie rozważać groźbę odejścia od negocjacji.

Centrowy dziennik "The Times", powołując się na rozmowę z bliskim doradcą brytyjskiej premier Theresy May, pisze, że piątkowa decyzja Rady Europejskiej o rozpoczęciu przygotowań do przyszłych rozmów o handlu mimo braku "wystarczającego postępu" to "już nie etap pierwszy, a jeszcze nie drugi - taka faza jeden i pół" w procesie Brexitu.

Gazeta odnotowała także "znaczną zmianę tonu" wśród europejskich polityków, m.in. niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która mówiła o tym, że wszystkie strony pracują w "dobrym duchu". Jak jednak zaznaczono, wyjątkiem jest francuski prezydent Emmanuel Macron, który powiedział o tym, że obie strony są "daleko od porozumienia" ws. rozliczeń finansowych.

Według informacji "Timesa" w trakcie czwartkowej kolacji z unijnymi liderami brytyjska premier miała jednak zadeklarować, że jest gotowa wziąć na siebie ryzyko polityczne dalszych ustępstw w kwestiach finansowych, choć przyznała, że "to nie będzie proste".

Dziennik napisał również o tym, że czołowi ministrowie w brytyjskim rządzie zostali ostrzeżeni przez urzędników, aby nie mówić publicznie o szczegółach działań podejmowanych na wypadek braku porozumienia z UE. Jak oceniono, byłoby to "igraniem z ogniem", a przed administracją stoi szereg poważnych wyzwań, które mogą być trudne do zrealizowania na czas przed planowanym wyjściem ze Wspólnoty.

Wśród najważniejszych problemów wskazano m.in. brak czasu na pełne przygotowanie wymaganych systemów informatycznych, ustanowienie nowego reżimu kontroli granicznej w Dover, jak również fakt, że wymagana legislacja mogłaby być blokowana przez proeuropejskich posłów i członków Izby Lordów w parlamencie.

Innego zdania był konserwatywny "Daily Telegraph", który ocenił, że wizyta szefowej rządu w Brukseli "zmieniła bardzo niewiele", a "cała historia relacji Wielkiej Brytanii z UE sugeruje, że ciągnąca się dyplomacja nie pomaga dokonać postępu", więc konieczne są groźby o zerwaniu negocjacji.

Jak zaznaczono, europejscy przywódcy "przełamali impas, aby uratować May". Gazeta dodaje, że w pozostałych 27 stolicach narasta obawa, iż nadmiernie stanowcze podejście wobec brytyjskiego rządu może doprowadzić do jego upadku i objęcia stanowiska premiera przez radykalniejszego zwolennika Brexitu, np. ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona.

Według dziennika May wykorzystała ten argument w dyskusjach, a jej otoczenie rozmawiało z unijnymi doradcami o "politycznych kłopotach", z jakimi muszą się liczyć w kraju.

"Może groźba zerwania rozmów sprawi, że nasi kontynentalni partnerzy pomyślą nad tym dwa razy" - napisano, sugerując, że rząd w Londynie powinien wzmocnić przygotowania do odejścia od stołu negocjacyjnego.

"(Zerwanie rozmów) byłoby bolesne, ale złe porozumienie byłoby jeszcze gorsze. Byłoby tragiczną perwersją, gdyby decyzja podjęta w referendum ws. Brexitu - głos za suwerennością i gospodarczą wolnością - został przekuty w sytuację, w której Europa narzuca nam potężny rachunek finansowy, zagraniczne sądy, skamieniałe regulacje i otwarte granice" - napisał "Daily Telegraph".

Nieco ostrożniejszy był tabloid "The Sun", który ocenił, że gotowość UE do rozmowy o handlu potwierdza, że "w tych rozmowach od zawsze chodziło tylko o pieniądze".

"Jesteśmy ostrożnymi optymistami po tym, jak zwinnie premier May poradziła sobie z czwartkowym szczytem. Unijni liderzy muszą być realistami, jeśli chodzi o gotowość wyborców do zapłacenia rachunku za wyjście z UE i chęci odejścia od stołu" - zaznaczono.

Prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Angela Merkel "i inni muszą zrozumieć, że Wielka Brytania nie blefuje i jest gotowa zejść ze statku bez płacenia nawet pensa. Jeśli nadal będą opóźniać rozmowy o handlu w grudniu, nasz rząd i przedsiębiorstwa muszą podjąć plany na wypadek wyjścia na ogólnych zasadach WTO" - podkreśliła redakcja.

Wielka Brytania rozpoczęła procedurę wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i opuści Wspólnotę w nocy z 29 na 30 marca 2019 roku.