Politycy nie powinni sprawować nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości, ponieważ nie przynosi to pozytywnych efektów - ocenili posłowie PO, Nowoczesnej i PSL po kolejnym posiedzeniu zespołu ds. reformy wymiaru sprawiedliwości.

Od września zespół powołany przez PO, Nowoczesną i PSL omawia wraz z ekspertami zmiany w wymiarze sprawiedliwości. W skład zespołu wchodzą: Kamila Gasiuk-Pihowicz (N), Borys Budka (PO) i Krzysztof Paszyk (PSL).

Na konferencji prasowej w Sejmie b. minister sprawiedliwości, poseł PO Borys Budka poinformował, że podczas środowego posiedzenia zespołu rozmawiano na temat funkcjonowania nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości, a w spotkaniu uczestniczyli eksperci i przedstawiciele samorządów zawodów prawniczych.

Podkreślił, że pierwszym systemowym postulatem zespołu jest zmiana nadzoru w sądownictwie powszechnym na wzór nadzoru w sądownictwie administracyjnym. "Ten nadzór powinien być taki, jak w sądach administracyjnych sprawowany przez Sąd Najwyższy, pierwszego prezesa, bądź Krajową Radę Sądownictwa" - wskazał poseł PO.

Według niego sądownictwo administracyjne pokazało, że "ten typ nadzoru powoduje, że zaległości zostały w diametralny sposób zmniejszone". Jak ocenił, nie ma tam też "tych wszystkich negatywnych zdarzeń, które pojawiają się niestety w systemie, gdzie nadzór sprawuje minister sprawiedliwości".

"Ten system dłużej nie przetrwa. To nie politycy powinni sprawować nadzór nad wymiarem sprawiedliwości, ponieważ jak widzimy, nie przynosi to pozytywnych efektów" - ocenił Budka.

Zdaniem Krzysztofa Paszyka (PSL) w Polsce nadzór nad wymiarem sprawiedliwości "kuleje od dwóch lat i to bardzo istotnie". "Mamy do czynienia z połączeniem w ręku jednej osoby funkcji prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości i - mało tego - lidera jednej z partii politycznych i posła na Sejm Rzeczypospolitej. Minister Zbigniew Ziobro w jednym ręku dzierży te trzy funkcje" - podkreślił.

W jego ocenie to powoduje psucie się nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości. "W ramach zespołu stanowczo czemuś takiemu się sprzeciwiamy. To będzie tylko niosło z sobą złe zmiany i pseudonadzór" - zaznaczył Paszyk.

Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) oceniła, że jedną z "głównych bolączek polskiego wymiaru sprawiedliwości jest przewlekłość postępowań".