Trzy osoby podejrzane o wyłudzenie ponad 23 mln zł na projekty finansowane m.in. z UE nie trafią do aresztu, czwarta również, jeśli wpłaci kaucję - Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił w środę zażalenia prokuratury oraz obrońców i utrzymał w mocy postanowienia sądu I instancji.

Prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Białymstoku wnioskowała o areszt całej czwórki podejrzanych. Pod koniec września sąd rejonowy wobec trzech osób zastosował jednak poręczenia majątkowe, dozór policji i zakazy opuszczania kraju, zaś wobec czwartej - areszt, ale warunkowy, bo z możliwością zamiany na 120 tys. zł poręczenia majątkowego.

Wszystkie te postanowienia prokuratura zaskarżyła. Do sądu okręgowego trafiły też zażalenia obrońców dwojga oskarżonych; chodziło o to, by kwoty poręczeń były mniejsze.

Wszystkie te zażalenia zostały oddalone, a postanowienia sądu I instancji utrzymane w mocy - poinformowało PAP biuro prasowe Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Śledztwo prowadzone przez tamtejszą prokuraturę regionalną dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej, działającej w województwach: mazowieckim, podlaskim i świętokrzyskim. Zarzuca się jej wyłudzenie, w latach 2013-2016, dofinansowań i dotacji na realizację projektów finansowanych ze środków UE i budżetu państwa, na kwotę ponad 23 mln zł.

Według śledczych, przestępcza działalność polegała na tworzeniu sieci spółek kapitałowych, które zgłaszały się do udziału w programach pomocowych i stawały się ich beneficjentami.

"Podmioty te można określić jako +wydmuszki+. Korzystały one bowiem z tych samych pracowników i środków technicznych, miały zbliżony skład osób wchodzących w skład ich organów, w sposób fikcyjny podwyższano wartość majątku tych spółek" - podała prokuratura.

To w ramach tych podmiotów przygotowywano dokumenty projektów, na które uzyskiwano dofinansowanie. W ocenie śledczych, projekty te były tożsame w treści lub wykorzystujące już istniejące i powszechnie dostępne rozwiązania, zgłaszane były jednak jako inicjatywy samoistne i oryginalne.

Według prokuratury, zawyżano koszty funkcjonowania podmiotów w projektach poprzez wystawianie faktur na fikcyjne usługi prawnicze, reklamowe czy tworzenia baz danych. Jak zaznaczyła, umożliwiało to "wyprowadzanie" pieniędzy z podmiotów, które otrzymały dofinansowanie, do innych - kontrolowanych przez członków grupy, w tym do podmiotów zarejestrowanych poza granicami Polski.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk