Sąd rodzinny zadecyduje o tym, jakie konsekwencje poniosą dwaj chłopcy z Działoszyna (Łódzkie), którzy zrzucili kolegę z nieogrodzonego balkonu. Policja wszczęła w tej sprawie postępowanie po tym, jak na jej skrzynkę mailową trafił film z nagranym incydentem.
Jak poinformował PAP Jacek Karczewski z Komendy Powiatowej Policji w Pajęcznie anonimowa informacja wraz z załączonym nagraniem przedstawiającym dwóch nastolatków siłą spychających z balkonu kolegę dotarła do funkcjonariuszy w czwartek.
Na filmie widać m.in. jak dwóch chłopców spycha trzeciego z balkonu. Nastolatek spada z ok. 3 metrów wysokości na ziemię. Po upadku płacze i zwija się z bólu.
Policjanci w ciągu kilku godzin ustalili dane wszystkich pięciu uczestników wydarzenia - miało do niego dojść w czerwcu - oraz to, że zepchnięty 14-latek nie odniósł żadnych obrażeń, a całe zajście miało być "głupim żartem" jego kolegów. Wszyscy uczestnicy zdarzenia to mieszkańcy Działoszyna w wieku od 13 do 15 lat.
Materiał zgromadzony w postępowaniu w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu został w poniedziałek przekazany do sądu rodzinnego, który zadecyduje, jakie konsekwencje poniosą nastolatkowie. (PAP)