Pod koniec sierpnia odbędzie się kolejna rozprawa komisji reprywatyzacyjnej ws. kamienic przy ul. Marszałkowskiej 43 i Poznańskiej 14 - zapowiedział w poniedziałek członek komisji Sebastian Kaleta. Jak dodał, stawiennictwo prezydent Warszawy na tych rozprawach jest obowiązkowe.

Na początku sierpnia komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jednogłośnie zdecydowała, że "bierze się" za nieruchomości zlokalizowane pod adresami Poznańska 14 i Marszałkowska 43. Jak mówił wtedy członek komisji Jan Mosiński, lokatorom mieszkającym pod tymi adresami podniesiono czynsze o kilkaset procent oraz powybijano okna, by "marzli zimą". Co - jego zdaniem - miało ich zmusić do opuszczenia lokali.

"Ten proces pod koniec sierpnia będziemy wyjaśniać i będziemy badać czy te decyzje zwrotowe nastąpiły w zgodzie z prawem oraz również to czy osoby, które uzyskały zwrot tych kamienic, zachowywały się zgodnie z prawem po ich uzyskaniu" - powiedział w telewizji internetowej "wPolsce.pl" Sebastian Kaleta.

Jak zapowiedział, na rozprawie część mieszkańców kamienic będzie mogła wypowiedzieć się publicznie przed komisją. Dodał, że podczas procesu reprywatyzacji kamienic "dochodziło do skandalicznych zachowań, które odzierały tych ludzi z godności".

Kaleta zapytany, czy jego zdaniem Hanna Gronkiewicz-Waltz zjawi się tym razem na posiedzeniu komisji reprywatyzacyjnej, odparł, że "obowiązkiem prezydent Warszawy jest opowiedzieć co wie na temat reprywatyzacji, na temat tych konkretnych postępowań i nie może zasłaniać się urzędnikami, którzy w tym czasie nie pracowali w ratuszu i posiadają wiedzę taką jak komisja z dokumentów, więc nic nowego te osoby nie wnoszą".

"Czekamy na pewną dozę refleksji ze strony pani prezydent i stosowanie się do obowiązującego w Polsce prawa, czyli stawienie się przed komisją weryfikacyjną" - podkreślił.

Kaleta odniósł się również do wypowiedzi prezydent Warszawy dotyczącej nałożonych na nią grzywien za niestawiennictwo na rozprawach komisji weryfikacyjnej. Komisja ukarała ją dotąd cztery razy; chodzi w sumie o 12 tys. zł.

Hanna Gronkiewicz-Waltz, powiedziała że "nie ma podstawy prawnej do tego, by to ona zapłaciła grzywnę", ponieważ została ona nałożona nie na osobę, a na organ - prezydenta Warszawy.

"Tylko pani prezydent mogła zdecydować, żeby nie przyjść na komisję i tylko pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna uiścić grzywnę" - powiedział Kaleta.

Dziewięcioosobowa komisja weryfikacyjna, jako organ administracji, od początku czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Od jej decyzji przysługuje skarga do sądu administracyjnego.

Karolina Kropiwiec (PAP)