Rozmowy z amerykańskimi firmami o kontrakcie na dostawy LNG w dłuższym okresie mają szanse na powiedzenie, a umowa może zostać zawarta do końca roku - powiedział PAP ekspert ds. energetycznych Wojciech Jakóbik. Zaznaczył, że cena jest absolutnie zasadnicza.

"Polska ma wybór i na pewno nie kupi gazu w ciemno, po niesatysfakcjonującej cenie. Po to inwestowaliśmy w gazoport, żeby móc sprowadzać gaz stamtąd, skąd najbardziej się opłaca" - powiedział Jakóbik. Zauważył, że w rozmowach, jakie toczą się pomiędzy firmami strona polska mówi o umowie średnioterminowej, a strona amerykańska o długoterminowej. Ale może jest to element gry negocjacyjnej - dodał.

Jak wyjaśnił Jakubik, ceny w dłuższych kontraktach są nieco wyższe niż w transakcjach spot. "Zresztą sam prezydent Donald Trump zażartował, że w dłuższym kontrakcie być może trochę podniesiemy cenę" - zauważył. "Z moich informacji wynika, że w pierwszym transporcie kupionym od Amerykanów gaz był nawet tańszy niż na giełdzie w Niemczech" - dodał Jakóbik.

Jednak według niego, nawet mimo możliwej wyższej ceny, to z punktu widzenia PGNiG średnioterminowy kontrakt może być korzystny, bo spółka dysponuje różnymi źródłami dostaw. Przypomniał, że spółka ma dwa kontrakty z Katarem, gaz rosyjski i inne dostawy LNG. W rezultacie może zaoferować konkurencyjne ceny, na przykład na Ukrainie - ocenił.

W czasie wspólnej konferencji prezydentów Polski i USA, Andrzej Duda mówił, że liczy iż "po odpowiednich negocjacjach, które wiem, że już się toczą, taki długoterminowy kontrakt gazowy na dostawy gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych do naszego gazoportu w Świnoujściu zostanie zawarty". Jak dodał, "najważniejsze jest to, że jest zielone światło ze strony rządu Stanów Zjednoczonych, wręcz jest zachęta do tego, abyśmy ten gaz ze Stanów Zjednoczonych kupowali. I z naszej strony, z polskiej strony, polskich władz również jest zielone światło i jest zainteresowanie w tej kwestii". Dodał, że to nie prezydenci Polski i USA będą podpisywać umowę na długoterminowe dostawy skroplonego gazu do Polski, tylko będą to podpisywały polskie i amerykańskie firmy.

Z kolei Donald Trump przypominał pierwszą dostawę LNG z USA do Polski i ma nadzieję, że tych dostaw będzie więcej. "Kiedy tylko będą państwo gotowi możemy podpisać kolejną umowę, w tej chwili umowę już podpisaliśmy, ale wiele innych może być również podpisanych" - mówił prezydent USA.(PAP)