Chcielibyśmy, żeby z Warszawy poszedł jasny przekaz o tym, że Europa potrzebuje inwestowania w swoje bezpieczeństwo, że nam wszystkim zależy na silnej Europie, silnej także siłą więzi euroatlantyckiej - mówi PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

Szczerski zapowiedział w rozmowie z PAP tematy rozmów z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz powiedział o oczekiwaniach wobec wystąpienia amerykańskiego przywódcy na pl. Krasińskich.

"Pan prezydent Andrzej Duda najpierw będzie rozmawiał z prezydentem Trumpem w cztery oczy, ścisłe cztery oczy, dwie osoby, bez udziału tłumaczy i dodatkowych ekspertów" - powiedział Szczerski. Według niego będzie to rozmowa dotycząca przede wszystkim kwestii, które są podstawą rozmów polsko-amerykańskich: bezpieczeństwa oraz współpracy gospodarczej.

Jak mówił, rozmowa o współpracy w zakresie obronności dotyczyć będzie m.in. perspektyw obecności wojsk amerykańskich.

Szczerski był pytany, czy w czasie rozmów podniesiona zostanie kwestia planowanych na wrzesień białorusko-rosyjskich manewrów wojskowych Zapad. "Pewnie będziemy mówić o sytuacji bezpieczeństwa w regionie. W tym obszarze rzeczywiście ćwiczenia Zapad nie tylko przez Polskę, ale przez wiele naszych sąsiadów są uważane za podnoszące poziom ryzyka" - mówił.

"NATO jest sojuszem obronnym, defensywnym, my budujemy zdolności obronne i defensywne, podczas gdy widzimy w regionie rozwój zdolności ofensywnych. Na tę nierównowagę my musimy odpowiedzieć jako NATO, jako całość, ale także z Ameryką jako naszym najważniejszym sojusznikiem w ramach tego paktu, żeby odbudować równowagę bezpieczeństwa w tym regionie" - mówił szef gabinetu prezydenta.

"Nasze zdolności obronne muszą odpowiadać rozwojowi zdolności ofensywnych tych, którzy tutaj, w naszym regionie łamią prawo międzynarodowe, którzy dokonują agresji, którzy mają politykę ofensywnej agresji. Razem jako wspólnota euroatlantycka musimy na to odpowiedzieć odbudową naszych zdolności defensywnych, obronnych, żebyśmy mogli się czuć bezpiecznie" - powiedział.

W kwestiach gospodarczych spodziewana jest dyskusja o inwestycjach i warunkach gospodarczych współpracy szczególnie w zakresie energetyki.

"Chcemy, żeby Ameryka dopełniła dywersyfikację energetyczną, zwłaszcza gazową w naszej części Europy, żeby miała też swój udział w wielkim planie dywersyfikacji, który ma dać nam bezpieczeństwo energetyczne, żebyśmy wiedzieli, że każdy kontrakt, jaki zawieramy na dostawę gazu do Polski, był kontraktem, który zawieramy nie z przymusu, tylko z własnej woli, żeby on był ekonomicznie opłacalny" - podkreślił szef gabinetu prezydenta.

Szczerski wyraził nadzieję, że rozmowy biznesowe, które są prowadzone równolegle, będą skuteczne i że "poprzez prezydencką zachętę, prezydenckie rozmowy, prezydencką inicjatywę także potem firmy dogadają się co do takich warunków biznesowych, które pozwolą nam na dobry ekonomicznie, uzasadniony, ale także podnoszący nasze bezpieczeństwo kontrakt polsko-amerykański w zakresie gazu".

"W relacjach amerykańskich zbudowaliśmy instrumenty do tego, żeby mówić o konkretnej współpracy polsko-amerykańskiej" - stwierdził Szczerski.

Jak wymieniał, w obszarze bezpieczeństwa mamy dzięki szczytowi NATO decyzję o amerykańskim wojsku w Polsce i pod flagą amerykańską, i pod flagą natowską. Według niego możemy też mówić o współpracy politycznej w Radzie Bezpieczeństwa ONZ dzięki polskiemu niestałemu członkostwu w latach 2018 i 2019. "Mamy gazoport, więc jest realny instrument do tego, żeby mówić o kontraktach gazowych. Mamy Trójmorze, więc jest realny instrument do tego, żeby mówić o inwestycjach infrastrukturalnych" - wskazywał.

"My te wszystkie instrumenty jako Polska sobie zbudowaliśmy w ostatnich latach po to, żeby właśnie dzisiaj, gdy polski prezydent usiądzie naprzeciwko prezydenta USA, mógł powiedzieć: rozmawiajmy o konkretach, o dobrym biznesie dla was i dla nas jednocześnie" - mówił szef gabinetu prezydenta.

Najbardziej spodziewanym punktem wizyty prezydenta Trumpa w Polsce jest jego przemówienie na pl. Krasińskich. "Chcielibyśmy, żeby z Warszawy poszedł jasny przekaz o tym, że Europa potrzebuje inwestowania w swoje własne bezpieczeństwo, że nam wszystkim zależy na silnej Europie, silnej także siłą więzi euroatlantyckiej" - mówił Szczerski. Jak podkreślił, składają się na nią - równocześnie - NATO i UE. "Polacy zawsze mówili o integracji euroatlantyckiej. W Polsce nigdy nie było dyskusji o tym, że są to dwa rozdzielne procesy, że możemy wchodzić albo do Unii, albo do NATO, że to są sobie jakkolwiek sprzeczne wspólnoty" - podkreślił.

Według Szczerskiego wystąpienie Trumpa będzie miało charakter programowy, co oznacza, że prezydent USA określi kierunki swojej polityki oraz pokaże swoje poglądy na politykę międzynarodową. "Taka jest także polityka polityków amerykańskich, że formułują tego typu wystąpienia w bardzo charakterystycznych, symbolicznych, szczególnych miejscach po to, żeby określić swoją politykę na przyszłość. To jest właśnie początek tej administracji, pierwsze sześć miesięcy jej działania" - mówił.