Polska odrzuca jakiekolwiek próby manipulowania budżetem UE w oparciu o subiektywne oceny polityczne - powiedział w środę PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański. Jak dodał, ograniczenie prawa do funduszy Unii inaczej niż za jednomyślną zgodą krajów UE stanowiłoby naruszenie unijnych traktatów.

Komisja Europejska przedstawiła w środę wstępne koncepcje ws. finansów UE do 2025 r. Ma to być otwarcie debaty na temat nowego wieloletniego budżetu UE. W dokumencie znalazły się zapisy wskazujące na związek między praworządnością a finansami, ale nie ma w nim wyraźnego postulatu uzależnienia wypłaty środków unijnych od przestrzegania zasad państwa prawa. Na taką możliwość wskazywał wcześniej m.in. rząd Niemiec.

Komentując propozycje Komisji Szymański zaznaczył, że choć przedstawia ona dużo opcji, to "w przeciwieństwie do wcześniejszych dokumentów refleksyjnych w ogłoszonym komunikacie jasno widać, które warianty są przez Komisję preferowane". "W naszej ocenie, mając na uwadze charakter tego dokumentu (food for thought) sugestie KE są miejscami zbyt daleko idące" - dodał.

Wiceminister zaznaczył, że propozycje przedstawione w dokumencie KE "w żaden sposób nie przesądzają" o kształcie przyszłego wieloletniego budżetu UE. "To kraje członkowskie zdecydują co zrobić z luką w finansowaniu UE wywołaną przez Brexit (czy zwiększą składki czy zredukują wydatki i które to będą wydatki)" - przekonywał wiceminister.

Jak podkreślił, polski rząd ma jednocześnie "pełną świadomość, że przyszłe ramy finansowe będą bardzo trudnym kompromisem". Dodał, że Polska rozumie również, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE jest "obiektywnym powodem ograniczenia budżetu UE". "Jesteśmy gotowi do negocjacji nad właściwym sfinansowaniem nowych priorytetów politycznych UE" - zadeklarował.

Zaznaczył jednocześnie, że Polska nie zgodzi się na "wszelkie propozycje, które będą miały charakter wprost dyskryminacyjny wobec interesów rozwojowych naszego kraju i regionu".

Odnosząc się do problemu warunkowania dostępu do środków unijnych, Szymański zwrócił uwagę, że zgodnie z traktatami "istnieje tylko jedna procedura ograniczania prawa państwa członkowskiego do czerpania korzyści z budżetu UE – to jest art. 7, oparty o jednomyślność państw członkowskich". "Każda inna formuła byłaby zwykłym złamaniem traktatów" - podkreślił wiceminister.

"Polska, podobnie jak inne kraje UE jest także płatnikiem do budżetu UE. Składka roczna naszego to ok. 20 mld złotych i dlatego odrzucamy jakiekolwiek próby manipulowania budżetem UE, w oparciu o subiektywne oceny polityczne" - mówił Szymański.