Nowoczesna złoży wniosek o uzupełnienie porządku najbliższego posiedzenia Sejmu o informację szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka w sprawie zakłócenia demonstracji KOD w Radomiu - poinformowała w poniedziałek przewodnicząca klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer

"To co się stało w ostatni weekend w Radomiu wzbudza nasze ogromne oburzenie. Wzbudza nasze oburzenie zarówno bezpardonowy atak chuliganów o charakterze nacjonalistyczno-faszystowskim na grupę KOD-owców jak również brak jakiejkolwiek reakcji ze strony służb mundurowych" - podkreśliła Lubnauer na konferencji prasowej w Sejmie.

Posłanka poinformowała, że Nowoczesna zdecydowała się złożyć wniosek o uzupełnienie najbliższego porządku obrad o informację ministra Błaszczaka w sprawie sytuacji, która miała miejsce w Radomiu w przeddzień rocznicowych obchodów radomskiego Czerwca'76.

Jak dodała nie jest to jedyne działanie, które zamierza podjąć w tej sprawie Nowoczesna. "To jest sprawa kuriozalna dlatego, że nie tak dawno w Radomiu radni PiS chcieli uchwały, w której Radom nie życzy sobie uchodźców ze względu na to, że nie chcą mieć takiej sytuacji jak w Berlinie, w Brukseli czy w Paryżu. W tej chwili, to co się stało w Radomiu w sobotę bardzo przypominało Berlin z 1938 roku" - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.

Według posła Mirosława Suchonia organy państwa nie mogą dopuszczać do tego, żeby takie zachowania miały miejsce. "Takie zdarzenia jak w Radomiu nie mogą dzielić obywateli na grupy lepsze - tak jak PiS, którego ochrania 1800 policjantów - i grupy gorsze, czyli obywateli, którzy nie należą do PiS, których nie ochrania nikt" - stwierdził.

Nowoczesna zwróciła się z pytaniem do prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego, "dlaczego straż miejska w Radomiu nie reagowała wtedy, kiedy rozpoczął się ten brutalny atak". "Dlaczego, jak wynika z przekazu uczestników manifestacji, obecni na miejscu strażnicy miejscy uciekli z miejsca zdarzenia" - podkreślił Suchoń.

Nowoczesna chce też odpowiedzi od ministra Błaszczaka na pytanie, "czy obywatele manifestujący mają tworzyć swoją własną policję, bo policja jest zajęta ochranianiem wyłącznie manifestacji PiS".

Nowoczesna złoży też wniosek do prokuratury - zapowiedział poseł. "To jest nieprawdopodobne, że w demokratycznym państwie prawa ktoś w trakcie legalnej manifestacji może doprowadzić do takiego bandyckiego ataku" - zaznaczył Suchoń.

W sobotę ok. godz. 14 grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD-u zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca’76. Młodzi ludzie wykrzykiwali hasła, m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami. W pewnym momencie doszło do bójki pomiędzy przedstawicielami obydwu stron.

Przedstawiciele KOD-u informowali na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić swojego kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela KOD-u.

Młodzież Wszechpolska w wydanym w niedzielę komunikacie przekazała, że jej działacze udali się na miejsce organizowanej przez KOD pikiety, "aby wyrazić swoje krytyczne stanowisko" wobec prób wykorzystywania tragedii w Radomiu do własnych celów politycznych przez "organizację, w której szeregach nie brakuje ludzi poprzedniego systemu, w tym bandytów z SB oraz ZOMO". MW twierdzi, że jeden z kontrmanifestantów był przetrzymywany przez działaczy KOD, więc "udzielili mu pomocy, w wyniku której doszło do szarpaniny i wymiany ciosów obu grup".

Policja informuje, że wyjaśnia okoliczności incydentu. "Mimo braku oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie policjanci natychmiast rozpoczęli działania, których celem jest ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia, świadków oraz jego uczestników" – podała policja. (PAP)