Ryszard Petru nie rozumie istoty demokracji, istotą demokracji jest pluralizm poglądów - tak posłanka PiS Anita Czerwińska skomentowała w rozmowie z PAP apel lidera Nowoczesnej do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by zrezygnował z obchodów miesięcznic smoleńskich.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował w poniedziałek, że napisał list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym zaapelował, by zrezygnował on z "celebrowania miesięcznic smoleńskich". "To nie są żadne miesięcznice, tylko mowa nienawiści" - ocenił Petru.

Proszona w poniedziałek przez PAP o komentarz do wypowiedzi Petru Anita Czerwińska podkreśliła, że podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w trakcie przejścia z kościoła przed Pałac Prezydencki odmawiana jest modlitwa.

"W sobotę doszło do kolejnej próby zakłócenia, zablokowania legalnego zgromadzenia, jak również miał miejsce agresywny atak na osoby modlące się" - zaznaczyła posłanka.

"Wielu z tych agresorów podczas naszej modlitwy również legalnie sprawowanej, bo zwracam uwagę, że konstytucja daje nam tę wolność, to prawo publicznego wyznawania wiary, wyzywało uczestników marszu, w tym także rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, od faszystów i próbuje nam się zabronić modlitwy" - dodała Czerwińska.

Jej zdaniem zachowanie kontrmanifestujących nie ma nic wspólnego z demokracją. "Pan Petru jest jedną z osób, która nie rozumie istoty demokracji. Istotą demokracji jest pluralizm poglądów, także praw i wolności obywatelskich, czyli właśnie to, że mamy wolność sumienia, wyznania, poglądów" - podkreśliła posłanka PiS.

"Demokracja, według pana Petru, jest wtedy, kiedy są realizowane tylko jego prawa i wolności, a w momencie, kiedy je realizuje ktoś inny, z którym pan Petru się nie zgadza, on i te osoby, których popiera stosują wobec tych ludzi agresję i starają się wymusić zaprzestanie realizowania tych podstawowych praw" - stwierdziła Czerwińska.

10 czerwca podczas miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu kilkadziesiąt osób zakłóciło obchody, siadając na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestujących był Władysław Frasyniuk. Jak podała policja odpowie on za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grożą za to nawet 3 lata więzienia.