Prokuratura prowadzi zdecydowaną większość tzw. postępowań audytowych; tylko ok. 10 proc. spraw, wynikających z audytu po przejęciu władzy przez PiS, zakończyło się umorzeniem - podała Prokuratura Krajowa w poniedziałkowym komunikacie.

PK odniosła się w ten sposób do poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej", która napisała, że wszystkie postępowania, wszczęte wskutek zawiadomienia kancelarii premiera, po audycie rządów PO-PSL, zostały zakończone umorzeniem.

"W dalszym ciągu prokuratura prowadzi zdecydowaną większość tzw. postępowań audytowych. Spośród 80 postępowań, prowadzonych w grudniu 2016 roku, zakończyło się tylko około 10 proc. Reszta wciąż trwa. Trwające postępowania to w większości skomplikowane sprawy, m.in. gospodarcze" - podało w komunikacie, zamieszczonym na stronie internetowej, biuro prasowe PK.

Rzecznik prasowa PK prok. Ewa Bialik pytana przez PAP wyjaśniła, że suma ok. 80 postępowań odnosi się do wszystkich postępowań zgłoszonych po audytach, a nie tylko tych z wniosku KPRM.

Wśród prowadzonych postępowań prokuratorskich są m.in.: śledztwo dotyczące prywatyzacji Kopalni Węgla Brunatnego Adamów S.A., wskutek której kopalnia miała ponieść szkodę w wysokości około 100 mln zł i śledztwo w sprawie zakupu udziałów w kopalni fosforytów w Senegalu, na którym Grupa Azoty Zakłady Chemiczne "Police" straciła ponad 70 mln zł.

Biuro prasowe wymienia też wśród trwających postępowań m.in. śledztwo w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej spółce PZU S.A. na kwotę około 200 mln zł, przy zawieraniu umowy na wprowadzenie systemu informatycznego oraz śledztwo Prokuratury Regionalnej w Krakowie w sprawie inwigilacji dziennikarzy.

Komentując w poniedziałek publikację "GW" na temat umorzeń postępowań dotyczących Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, rzeczniczka prasowa PiS Beata Mazurek powiedziała, że jest przekonana, iż rząd, składając zawiadomienia do prokuratury, widział nieprawidłowości w działaniach kancelarii premiera za rządów PO-PSL.

"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek, że po audycie rządów PO-PSL, kancelaria premiera złożyła do prokuratury trzy zawiadomienia. Dotyczyły "nieprawidłowości przy likwidacjach sprzętu komputerowego i teleinformatycznego w 2013 r", "nieprawidłowości związanych z finansowaniem w latach 2011-12 podyplomowych studiów na kierunku menedżerskim na kwotę 75 tys. zł czterem pracownikom" i "gospodarowania nieruchomościami przy ul. Grzesiuka". Według "GW", wszystkie sprawy umorzono.

"Gazeta" przypomniała jednocześnie ubiegłoroczne słowa szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy, która prezentując wyniki audytu w KPRM, oceniła, że "tsunami niegospodarności, marnotrawstwa, lekceważenia nie ominęło Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".

Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział w poniedziałek, że sprawy się toczą, prokuratura pracuje i wyjaśnia wszelkie okoliczności skierowanych do niej zgłoszeń. Zaznaczył, że rząd nie ma żadnego wpływu na tempo pracy prokuratury. "Czekamy cały czas na kolejne efekty tych prac" - powiedział w poniedziałek Bochenek pytany o publikację "GW". Rzecznik wyraził nadzieję, że "wszelkie te sytuacje zostaną w sposób rzetelny wyjaśnione".

Prokuratura Krajowa zaznaczyła, że umieszczone na jej stronie internetowej informacje przesłała do redakcji "GW", zwracając się do redakcji z wnioskiem o opublikowanie wyjaśnień.(PAP)