Decyzja o zwieszeniu trzech posłów Nowoczesnej była konsultowana z większością sejmowego klubu - podkreśliła w środę w TVN24 rzeczniczka prasowa partii Katarzyna Lubnauer. Jej zdaniem nie zanosi się na to, żeby z Nowoczesnej mieli odchodzić kolejni działacze.

W poniedziałek posłowie Joanna Augustynowska, Marta Golbik i Grzegorz Furgo zostali zawieszeni w prawach członków Nowoczesnej. Była to reakcja zarządu partii na doniesienia medialne mówiące o ich możliwym przejściu do Platformy Obywatelskiej.

Augustynowska uznała we wtorek za "nieuzasadnioną i absurdalną" decyzję o zawieszeniu jej w prawach członka klubu Nowoczesnej, dlatego - jak podkreśliła w oświadczeniu - jej dalsza współpraca w Klubie Nowoczesnej jest niemożliwa.

Lubnauer dodała, że decyzję o zawieszeniu posłów podjął szef Nowoczesnej Ryszard Petru po konsultacji z zarządem partii. "Staraliśmy się też skonsultować z większością klubu Nowoczesnej. Byłam za tym zawieszeniem. Nie możemy być dziećmi, nie bawmy się w udawanie czegoś" - podkreśliła posłanka.

"Od dłuższego czasu mieliśmy doniesienia o chęci przeniesienia się tych osób do Platformy Obywatelskiej. W każdym ugrupowaniu są takie naturalne ruchy odśrodkowe, niektórzy nie znajdują się w partii niekiedy z powodów personalnych, albo programowych. Naturalne jest, że z wszystkich ugrupowań ktoś odchodzi" - podkreśliła Lubnauer.

"Większość klubu Nowoczesnej była tego samego zdania - trzeba ich zawiesić. Ta decyzja była konsultowana, staraliśmy się obdzwonić wszystkich w klubie" - dodała.

"Jesteśmy, jako partia otwarci na ludzi, którzy podzielają naszą wizję zmiany Polski, którzy, podzielają nasz program. Przyjęliśmy dwie osoby z PO, Pawła Kobylińskiego z Kukiz'15. Droga jest otwarta - jeżeli ktoś nie znajduje się w jakimś projekcie, to może wyjść, tylko niech to powie otwarcie" - mówiła rzeczniczka Nowoczesnej.

Jak oceniła, osoby, które zostały zwieszone "prawdopodobnie nie zrozumiały, po co jest Nowoczesna". "Od początku mówimy, że stworzyliśmy Nowoczesną, żeby nie pozwolić Polakom na wybór mniejszego zła, żeby była jakaś realna alternatywa. Jeżeli te trzy osoby mówią, że przechodzą do PO to znaczy, że tego nie zrozumieli" - powiedziała Lubnauer.

Na pytanie, czy za zawieszonymi posłami, którzy prawdopodobnie przejdą do PO pójdą następni członkowie Nowoczesnej Lubnauer powiedziała: "Jeżeli pójdą, to pojedyncze osoby".

W poniedziałek "Rzeczpospolita" podała, że w najbliższym czasie Platforma ogłosi transfer dwojga posłów Nowoczesnej: Marty Golbik i Grzegorza Furgo. Z kolei Wirtualna Polska informowała, że odejście z Nowoczesnej rozważa Joanna Augustynowska i Michał Stasiński. Rozmówcy PAP z władz krajowych PO nieoficjalnie potwierdzali w poniedziałek możliwość dołączenia wkrótce niektórych z obecnych posłów Nowoczesnej do klubu PO.