Odtwarzanie małych zbiorników wodnych i budowę miejsc zimowania dla płazów planuje m.in. stowarzyszenie "Człowiek i Przyroda" z Suwalszczyzny, które przygotowuje międzynarodowy projekt ochrony płazów.

Stowarzyszenie szuka chętnych osób, które mają na swoich działkach w północno-wschodniej Polsce niewielkie zbiorniki wodne wymagające rekultywacji. Pogłębienie tych oczek wodnych lub usunięcie nadmiaru roślinności ma pomagać chronić płazy. Takie prace przewiduje przygotowywany program.

Stowarzyszenie "Człowiek i przyroda" stara się o środki z UE na ten cel z programu Life. By zdobyć te pieniądze musi m.in. mieć zgody właścicieli takich oczek wodnych na prowadzenie tam prac. Do projektu jest zgłoszonych ok. dwustu takich miejsc, ma być około 400. Typowane są również miejsca gdzie ginie najwięcej płazów, by można tam było zbudować kolejne przepusty, aby płazy mogły bezpiecznie migrować i nie ginąć na drogach.

Prezes stowarzyszenia dr Lech Krzysztofiak powiedział PAP, że przygotowywany program będzie kontynuacją podobnego, którego realizacja zakończyła się w 2016 r. Udało się m.in. wybudować w sześciu miejscach systemy przepustów dla płazów pod drogami w Suwalskim Parku Krajobrazowym, nad Narwią oraz w Puszczy Rominckiej. Śmiertelność płazów w tych miejscach udało się niemal zupełnie zredukować. Prowadzono także monitoring płazów, odtworzono 11 oczek wodnych na obszarach Natura 200 Ostoja Wigierska i w Puszczy Rominckiej.

Teraz program ma być kontynuowany. "Zostaliśmy do tego namówieni przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który uznał, że odtwarzanie zbiorników wodnych jest jedną z najprostszych i najlepszych metod ochrony populacji płazów" - powiedział Krzysztofiak.

Tłumaczy przy tym, że nie chodzi o budowę nowych oczek, tylko odtwarzanie, rekultywację już istniejących, zdewastowanych, zarośniętych, takich, gdzie wody jest za mało, a przez to mogą być wręcz pułapką dla płazów. "Bo płazy mogą zacząć się rozmnażać, a woda potem szybko wyparuje lub wykorzystają ją rośliny i skrzek złożony do takich zbiorników właściwie ginie" - wyjaśnił dr Krzysztofiak.

Chodzi o zbiorniki małe, o powierzchni do ok. 500 metrów kwadratowych o głębokości do 1,5 m. "To są śródleśne, śródpolne zbiorniki. To nie są zbiorniki hodowlane, tam się nie hoduje ryb. One muszą się szybko nagrzewać, być przede wszystkim dogodne da rozwoju płazów" - mówi Krzysztofiak.

Do programu mogą się zgłosić właściciele takich zbiorników na łąkach, które służą za wodopój dla zwierząt gospodarskich. Krzysztofiak dodaje, że poprawiając warunki płazom chronione będą jednocześnie inne organizmy wodno-lądowe, rośliny, owady.

W ramach projektu mają być również tworzone przy oczkach wodnych miejsca zimowania dla płazów, np. zakamarki w odpowiednio ułożonych i przysypanych kamieniach, przy kłodach drewna, wykrotach. Będą również schronieniem przed słońcem.

Przygotowywany projekt przewiduje także m.in. społeczną inwentaryzację miejsc, tzw. pułapek antropogenicznych gdzie giną płazy. Chodzi np. o studzienki doświetlające piwnice, studzienki kanalizacyjne, odwadniające przy drogach szybkiego ruchu, porzucone wykopy gdzie giną płazy.

"Często sobie nie zdajemy sprawy, że one stanowią olbrzymie zagrożenie. Znajdujemy tam mnóstwo już martwych zwierząt. Wzdłuż różnych dróg w studzienkach odwadniających są tysiące płazów, z których znaczna część jest martwa. One giną z wysuszenia, głodu albo topią się w tej wodzie, gdy jest jej za dużo" - powiedział Lech Krzysztofiak. Dodaje, że takie miejsca muszą być odpowiednio zabezpieczone lub zbudowane tak, by zwierzęta mogły się same z nich wydostać.

Projekt ma być również wdrażany na Litwie i Łotwie. Trwają ustalenia w tej sprawie, również dobór uczestników projektu. Krzysztofiak powiedział, że np. na Łotwie zagrożeniem dla płazów jest ryba - trawianka, groźna dla płazów, która występuje w oczkach wodnych. Trawianka zjada płazy, a rekultywacja zbiorników ma polegać na usunięciu tego gatunku. "U nas tej ryby nie ma. U nas zagrożeniem jest raczej nadmierna eutrofizacja i wynikające z niej wypłycenie, +lądowienie+ takich zbiorników" - dodał.(PAP)