Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande oświadczyli w piątek po rozmowie telefonicznej, że to prezydent Syrii Baszar el-Asad ponosi wyłączną odpowiedzialność za sytuację w swym kraju, w tym za atak sił USA na bazę lotniczą.

"Prezydent Asad ponosi wyłączną odpowiedzialność za ten rozwój sytuacji. Ponowne użycie przez niego broni chemicznej i zbrodnie popełnione na własnym społeczeństwie wymagają sankcji, czego Francja i Niemcy domagały się już latem 2013 roku po masakrze w al-Guta" (chodzi o atak chemiczny na przedmieściach Damaszku, o który Zachód oskarżył reżim syryjski; zginęło tam ponad 1400 osób) - głosi oświadczenie opublikowane na stronie internetowej urzędu kanclerskiego w Berlinie.

Berlin i Paryż zapowiedziały, że będą wraz z partnerami kontynuować wysiłki na forum ONZ w celu pociągnięcia Asada do odpowiedzialności za zbrodnie.

Niemcy i Francja zaapelowały do społeczności międzynarodowej, by zgodnie z rezolucją nr 2254 Rady Bezpieczeństwa ONZ i komunikatem z Genewy starać się o polityczną transformację w Syrii.