Premier Japonii Shinzo Abe i prezydent USA Donald Trump odbyli w środę rozmowę telefoniczną, w trakcie której zajęli stanowisko wobec prób rakietowych Korei Płn.– poinformował Biały Dom. Trump zapewnił, że USA "użyją całego wachlarza możliwości obronnych".

"Stany Zjednoczone będą nadal wzmacniać swą zdolność do powstrzymywania oraz do obrony tak siebie, jak swych sojuszników z użyciem całego wachlarza możliwości militarnych" – miał oświadczyć prezydent Trump zgodnie z oświadczeniem Białego Domu.

Wcześniej o rozmowie przywódców Japonii i USA poinformował japoński premier, który powiedział dziennikarzom, że prezydent Donald Trump "ocenia ostatnie próby rakietowe Korei Płn. jako niebezpieczną prowokację i poważne zagrożenie".

Premier Abe zacytował też wypowiedź Trumpa, który miał wskazać, że dla powstrzymania Korei Płn. możliwe jest zastosowanie "wszelkich dostępnych opcji, które są w zasięgu ręki".

Abe dodał też, że władze w Tokio z uwagą przyglądają się reakcji Pekinu na niedawne północnokoreańskie próby z pociskami balistycznymi i liczą, że Chiny zaczną wywierać wpływ na Pjongjang.

Szczególne zainteresowanie władz w Tokio budzą rezultaty wizyty przywódcy Chin Xi Jinpinga w USA. Donald Trump i XI Jinping spotkają się - po raz pierwszy - w tym tygodniu na Florydzie. Prezydent USA w dniach 6-7 kwietnia będzie gościł chińskiego przywódcę w swojej prywatnej rezydencji w Mar-a-Lago.

Mimo rezolucji ONZ i międzynarodowych sankcji Korea Północna kontynuuje swój program jądrowy, a także próby rakietowe. Już pięciokrotnie - w 2006, 2009, 2013, a także w styczniu i we wrześniu 2016 roku - Pjongjang dokonał prób z bronią atomową. Ostatnia z tych prób miała największą siłę wybuchu, wynoszącą 10 kiloton. Według amerykańskich ekspertów reżim w Pjongjangu przygotowuje kolejną próbę atomową.