Szanse zwycięstwa dwóch wiodących sił w wyznaczonych na 26 marca przedterminowych wyborach parlamentarnych są praktycznie wyrównane - wskazuje publikowany w piątek sondaż socjologicznej agencji Afis.

Według sondażu na centroprawicową partię GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) byłego premiera Bojko Borysowa odda głos 31,6 proc. respondentów, a na lewicową koalicję na czele z Bułgarską Partią Socjalistyczną (BSP) 31,5 proc. badanych.

Z pewnością do przyszłego parlamentu wejdą: nacjonalistyczna formacja Zjednoczeni Patrioci (OP) z 9,9 proc. głosów, partia tureckiej mniejszości DPS (Ruch na rzecz Praw i Swobód) z 8,5 proc. oraz partia Wola biznesmena Waselina Mareszkiego, posiadacza sieci aptek i stacji benzynowych, która liczy na 5,3 proc. Sondaż wskazuje, że w ostatnich tygodniach odsetek obywateli gotowych głosować na tę partię, spadł o ponad 30 pkt proc.

Na granicy czteroprocentowego progu wyborczego są: centroprawicowa koalicja Blok Reformatorski (RB) oraz centrolewicowa ABV – Ruch 21. Centroprawicę reprezentują jeszcze dwa ugrupowania, które według sondażu nie mają szans.

Ankietę przeprowadzono na grupie reprezentacyjnej 1 010 dorosłych obywateli w dniach od 12 do 16 marca.

Partia byłego lidera DPS Lutfiego Mestana DOST, finansowana i aktywnie popierana przez Turcję, nie ma szans na wejście do parlamentu. Jej obecność na politycznej scenie jednak zdaniem socjologów Afis zmobilizowała dodatkowo elektorat drugiej partii tureckiej mniejszości DPS, odcinającej się od aktualnej tureckiej polityki. Honorowy przewodniczący i historyczny lider DPS Ahmed Dogan w publikowanym w czwartek otwartym liście stwierdził, że dla niego jako obywatela Bułgarii "każda próba pouczania lub pretensji do mojego państwa jako +dawnego terytorium+ są obrażające i godzą w przyszłość nowoczesnego państwa bułgarskiego".

Wybory przedterminowe zostały wyznaczone po dymisji gabinetu Bojko Borysowa w listopadzie ub. r. i trzech nieudanych próbach powołania nowego rządu w ramach ówczesnego parlamentu. Borysow wycofał się po porażce kandydatki swojej partii w wyborach prezydenckich i zwycięstwie kandydata lewicy Rumena Radewa.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)