Ustawa dotycząca dekoncentracji mediów byłaby najlepszym gwarantem pluralizmu na rynku medialnym - ocenił w piątek senator PiS Jan Maria Jackowski odpowiadając na pytania w kontekście listu szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer do dziennikarzy.

W czwartek "Wiadomości" TVP podały, że szefostwo koncernu medialnego Ringier Axel Springer oczekuje od swoich dziennikarzy publikowania krytycznych ocen braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej.

"Wiadomości" poinformowały, że szef Ringier Axel Springer Media AG Mark Dekan w liście do pracowników koncernu napisał m.in., że "Ideologie i prymitywne ideologie przegrały z wartościami i rozsądkiem".

Jackowski powiedział w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że "ten list najlepiej pokazuje, że tak naprawdę mówienie o wolności słowa, o wolności pracy dziennikarzy jest pewnego rodzaju fikcją".

"Mamy wydawcę, czy mamy koncern medialny, który tak naprawdę w swojej misji deklaruje wsparcie absolutnie dla celów polityki niemieckiej. Z tego punktu widzenia uważam, że w tych wydawnictwach powinna być informacja(...): to jest punkt widzenia zgodny z polityką niemiecką" - stwierdził senator PiS.

Dodał, że "udawanie", iż jest się niezależnym medium, wolnym od jakichkolwiek nacisków politycznych, jest "wprowadzaniem w błąd tych, którzy korzystają z tych mediów".

Jackowski pytany, czy list szefa Ringier Axel Springer uzasadnia konieczność repolonizacji mediów oświadczył, że kwestia dekoncentracji mediów jest tematem dyskutowanym od wielu lat.

"W wielu częściach kraju mamy do czynienia z faktycznymi quasi-monopolami. Jest tak duża koncentracja w ręku jednego koncernu udziału w lokalnym rynku medialnym, co powoduje, że tutaj trudno mówić o zasadzie pluralizmu, czy konkurencyjności między danymi tytułami" - mówił.

"W moim przekonaniu, właśnie ustawa, która byłaby ustawą dekoncentracyjną, byłaby najlepszym gwarantem pluralizmu na rynku medialnym" - dodał Jackowski.

Nad projektem zmiany przepisów dotyczących repolonizacji mediów pracuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W lutym wiceminister kultury MKiDN Jarosław Sellin zapowiadał w RMF FM, że repolonizacja mediów będzie dotyczyć prasy - jak tłumaczył - ze względu na to, że 80-90 proc. lokalnych gazet jest w rękach kapitału zagranicznego. Dodał, że zmiany mają polegać na wykupie udziałów w danych mass mediach. Sellin pytany, czy projektowane zmiany nie obejmą radia i telewizji wiceszef MKiDN, odpowiedział, że w tym obszarze omawiane przez niego procesy koncentracji mediów nie zaszły aż tak daleko.

Również w lutym wiceminister Sellin mówił, że Polskim Radiu, że pod egida resortu kultury działa zespół ds. dekoncentracji mediów, który pracuje m.in. nad wzmocnieniem kompetencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ws. kontroli nadmiernej koncentracji właścicielskiej w mediach.