UE musi być zjednoczona i Polska zrobi wszystko, żeby tak się stało; wywalczyliśmy sobie miejsce w UE ciężką pracą i nie pozwolimy się z niej wypchnąć, nie pozwolimy, by polskie interesy zostały podporządkowane interesom innych - powiedziała premier Beata Szydło w środę w Pułtusku.

Na spotkaniu z mieszkańcami miasta premier nawiązała m.in. do sytuacji w UE. Podkreśliła, że Unia przeżywa ogromny kryzys, który - według niej - "od wielu miesięcy nie jest rozwiązywany, dlatego że dla wielu polityków europejskich jest wygodny".

Szefowa rządu oceniła również, że dla wielu polityków z UE jest zastanawiające, ale "też wielu pewnie się to nie podoba, że Polska jest bezpiecznym, spokojnym państwem, które się rozwija i będzie się rozwijało".

"I mówimy bardzo głośno o tym, co nam się nie podoba w Unii Europejskiej, bo to nie jest tak, że UE składa się z tych państw, które mają przywilej do bycia w niej i tych, którzy muszą cały czas dziękować, że zostali do tego grona wpuszczeni" - mówiła Szydło.

"Myśmy ciężką pracą przez wiele dziesiątków lat to miejsce w UE sobie wywalczyli, i nie pozwolimy się z niej wypchnąć, i nie pozwolimy, aby nasze, polskie, interesy zostały podporządkowane interesom innych" - oświadczyła premier.

Dodała, że trzeba też pamiętać, iż "ci, którzy mówią o rozbiciu UE, mówią właśnie o Europie różnych prędkości". "My mówimy bardzo jasno: Europa musi być zjednoczona, Unia Europejska musi być zjednoczona i Polska zrobi wszystko, żeby tak się stało. I nie jesteśmy tu osamotnieni, jak mówią dzisiaj ci, którzy uderzają w polski rząd i niestety są to również politycy tutaj, w Polsce, polskiej opozycji, którzy wieszczą jakieś dramaty" - mówiła premier.

Oświadczyła, że "jeżeli chcemy być słyszani w UE, to musimy bardzo jasno, precyzyjnie i głośno mówić, jakie są nasze racje". "Wtedy nas usłyszą, a jeżeli będziemy tylko przytakiwać, tak jak przytakiwali nasi poprzednicy, nikt nas nie będzie słuchać, możecie państwo być pewni" - powiedział szefowa rządu, zwracając się do zebranych.