Podczas niedawnej rozmowy telefonicznej premier Beata Szydło i kanclerz Niemiec Angela Merkel umówiły się, że w związku ze szczytem w Brukseli w czwartek i piątek będą się ze sobą kontaktować - powiedział PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Podczas dwudniowego szczytu szefowie państw i rządów będą m.in. decydować o tym, czy Donald Tusk zostanie szefem Rady Europejskiej na kolejne dwa i pół roku. Polskie MSZ zgłosiło w sobotę kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na to stanowisko.

Tematem szczytu będzie też przyszłość integracji europejskiej. W związku ze zbliżającą się 60. rocznicą podpisania fundamentalnych dla Wspólnoty traktatów rzymskich przygotowywana jest deklaracja. Ma ona zostać przyjęta na jubileuszowym szczycie w Rzymie 25 marca.

W związku z przygotowaniami do obu szczytów w poniedziałek w Wersalu odbyło się spotkanie przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Opowiedzieli się oni za unią różnych prędkości, co ma pozwalać pewnym krajom członkowskim na szybszą integrację w wybranych dziedzinach. "Musimy odważyć się na to, by niektóre kraje szły do przodu, jeżeli nie wszyscy będą chcieli brać udział" - powiedziała w poniedziałek Merkel.

W zeszłym tygodniu w Warszawie odbył się szczyt premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. Liderzy V4 przyjęli w czwartek wspólne stanowisko, które ma stanowić wkład do deklaracji rzymskiej. Przywódcy Polski, Czech, Słowacji i Niemiec wśród wyzwań stojących przed UE wskazali: utrzymanie jedności Wspólnoty, rozwój jednolitego rynku, stabilność strefy euro, utrzymanie strefy Schengen, kontrolę granic zewnętrznych, wzmocnienie demokratycznej kontroli.

"W tym planie podkreślamy konieczność reformy Unii Europejskiej w związku z negatywnymi zmianami w UE, a także w otoczeniu zewnętrznym. Podkreślamy, jak kluczowe dla jedności Unii jest zachowanie jej jedności. Każdy model przyszłej współpracy musi gwarantować integralność, spójność wspólnego rynku, strefy Schengen i samej Unii" - mówiła Szydło.

"Nie zgadzamy się na podziały w Unii i nigdy na takie podziały się nie zgodzimy" - oświadczyła premier. Jej zdaniem podziały w Unii to najprostsza droga do osłabienia UE.

Dzień wcześniej, w środę, premier Szydło odbyła rozmowę telefoniczną z kanclerz Merkel. (PAP)