W proteście, który prowadzili w Sejmie posłowie nie doszukuję się żadnego naruszenia regulaminu Sejmu - zaznaczył rzecznik PO Jan Grabiec. Odniósł się do słów posła PO Marcina Święcickiego, który w niedzielę ocenił, że posłowie złamali sejmowy regulamin.

W niedzielę w „Bez retuszu” TVP Info poruszono temat kryzysu parlamentarnego, który miał miejsce w ostatnich tygodniach w Polsce. "Ja bym chciał żeby wszystkie czyny były legalne i mieściły się w standardach demokratycznych, ale czasami rzeczywiście, przyznaję, że w Sejmie złamaliśmy regulamin sejmowy, (...) myśmy złamali regulamin demonstrując tam, rzeczywiście blokując trybunę, ale marszałek chciał złamać konstytucję wyrzucając media z głównych budynków Sejmu" - mówił w programie poseł Święcicki. Jak podkreślił marszałek Sejmu Marek Kuchciński wycofał się z tego dopiero po proteście posłów opozycji.

Grabiec pytany w poniedziałek przez dziennikarzy o wypowiedź Święcickiego, powiedział: "Nie wiem co miał na myśli".

"Fakty są takie, że regulamin Sejmu złamał marszałek Kuchciński kilkakrotnie, po pierwsze proponując rzecz niezgodną z konstytucją i niezgodną z regulaminem Sejmu, czyli wyrzucenie dziennikarzy z Sejmu, później wykluczając z obrad posła, który nie naruszył regulaminu, co wszyscy widzieliśmy" - dodał.

Grabiec powiedział, że w działania posłów, którzy podjęli protest nie doszukuje się żadnego naruszenia regulaminu Sejmu. "Wypełnialiśmy swój mandat, oczekiwaliśmy, że marszałek Kuchciński spotka się z Prezydium Sejmu, spotka się z Konwentem Seniorów, że wyjaśniony zostanie status posła Szczerby i że wyjaśniony zostanie status dziennikarzy w Sejmie" - powiedział rzecznik PO.

Dopytywany, czy poseł Święcicki "wyszedł przed szereg", odpowiedział: "Nie znam tej wypowiedzi".

16 grudnia 2016 r. posłowie opozycji zablokowali mównicę w sali plenarnej Sejmu; był to protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie; posłowie domagali się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.

Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewniał, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.

Po tym, gdy Senat bez poprawek zaakceptował budżet na 2017 r. i ustawa ta została skierowana do prezydenta, PO 12 stycznia zawiesiła protest w Sejmie. Dzień wcześniej protest zakończył klub Nowoczesnej (PAP)