Europoseł Adam Bielan (PiS) zapewnił, że prezydent Lech Kaczyński będzie uczestniczył w szczycie w Brukseli; przypomniał, że dostał on imienne zaproszenie od prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i - jak dodał - nie ma zamiaru z niego rezygnować.

Od kilku dni trwa między przedstawicielami rządu a Kancelarią Prezydenta spór o to, kto ma jechać na najbliższy szczyt UE, który rozpoczyna się w środę. Polskę chcą reprezentować zarówno szef rządu, jak i prezydent.

Na szczycie będzie "decydowana sprawa Gruzji, sprawa Traktatu Lizbońskiego i z tego powodu prezydent Kaczyński został zaproszony" - podkreślił Bielan dziś w radiu TOK FM. Dodał, że współpracownicy prezydenta Francji "z niesmakiem patrzą w jaki sposób polski rząd próbuje uniemożliwić przyjazd prezydenta".

"Minister obrony narodowej to człowiek, który kompromituje tę funkcję"

Europoseł ocenił jako "absolutnie skandaliczną" sobotnią wypowiedź ministra ON Bogdana Klicha, który poinformował, że w związku z chorobą dowódcy drugiej załogi rządowego samolotu, w najbliższym czasie do Brukseli lecieć może tylko jedna maszyna, tę zaś zarezerwował już premier.

"Człowiek honoru, który jest ministrem obrony narodowej, który wychodzi i mówi, że jego prezydent nie może gdzieś polecieć, gdyż jeden z dwóch pilotów zachorował i nadal jest ministrem ON i nie poddał się do dymisji, to jest człowiek, który kompromituje tę funkcję" - oświadczył.

"Wszyscy wiedzą, że pewnie minister ON odejdzie ze swojego stanowiska za kilka miesięcy, mówią o tym również już pod nazwiskiem posłowie PO" - dodał Bielan.

"Kilku przywódców europejskich zaproponowało pomoc polskiemu prezydentowi w przelocie do Brukseli"

Poinformował także, że w ostatnich dniach kilku przywódców europejskich zaproponowało pomoc polskiemu prezydentowi w przelocie do Brukseli. Nie chciał jednak ujawniać nazwisk. "Jak sądzę, Kancelaria Prezydenta takie propozycje przyjmuje z zażenowaniem, bo to jest wstyd" - podkreślił.

Bielan odniósł się także do poniedziałkowej wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który ocenił, że jeśli Lech Kaczyński pojedzie na zbliżający się szczyt UE, osłabi to pozycję negocjacyjną Polski.

"O tym, jakie wyjazdy szkodzą Polsce, akurat minister Sikorski, który odwiedzał ostatnio często Białoruś i niczego nie osiągnął, nie powinien się w tej chwili wypowiadać" - mówił polityk PiS.