Janusz Piechociński rzuca przedwyborczą rękawicę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Lider ludowców wezwał w Sejmie prezesa Prawa i Sprawiedliwości do odbycia z nim 4 przedwyborczych debat. Na temat rolnictwa, gospodarki, samorządów i spraw europejskich.

"Panie prezesie, zróbmy wreszcie to, na co Polacy czekają" - powiedział Janusz Piechociński.

Drugi apel dotyczy Święta Niepodległości. Janusz Piechociński przewiduje, że środowiska związane z PiS zechcą wykorzystać czas kampanii wyborczej i 11 listopada pojawią się również przed grobem Wincentego Witosa i przed pomnikiem Romana Dmowskiego, polityków związanych z ruchem ludowym. Wezwał więc Jarosława Kaczyńskiego i środowisko PiS, by "w dniu Niepodległej nie budować alternatywnych demonstracji, marszów i przemarszów, nie potwierdzać, że są dwie Polski - ich i nasza- nie dzielić tego co jest niepodzielne".

Janusz Piechociński powiedział, że jego apel do prezesa PiS to odpowiedź na zaskakującą tendencję, by nadchodzące wybory samorządowe rozegrać w oparciu o kryteria ogólnopolskie, europejskie, a nawet światowe.

"W związku z tym licytują się w nich ci, którzy w tych wyborach nie startują" - dodał prezes PSL.

Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS powiedział IAR, że ocenia apel Piechocińskiego jako ucieczkę przed debatą, na którą wiceprzewodniczący komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim Janusz Wojciechowski wezwał ministra rolnictwa Marka Sawickiego.

"Traktujemy to, co zgłasza Piechociński jako ucieczkę od debaty na temat problemów polskiej wsi. Oceniamy, że PSL odwrócił się plecami do rolników, dlatego obawia się debaty i stąd też taka inflacja propozycji ze strony Piechocińskiego" - dodał Mariusz Błaszczak.

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski wezwał ministra rolnictwa Marka Sawickiego do debaty na temat problemów polskiego rolnictwa. Podczas konferencji prasowej w Sejmie powiedział, że Sawicki powinien się wytłumaczyć z zaniedbań, jakich dopuścił się wobec wsi.