Wiedziałem o "taśmach Serafina" na długo zanim zostały one opublikowane. Powiedział mi o nich sam Władysław Serafin – przyznał w rozmowie z Wprost Jacek Soska, rolnik z Jeżówki koło Wolbromia, członek Rady Naczelnej PSL.

Soska potwierdził, że taśmy zostały nagrane w styczniu. - Serafin zdążył mi dwa razy o nich powiedzieć, zanim zostały opublikowane. Mówił, że na nagraniach ktoś nadaje na wysokich falach na Andrzeja Śmietankę i innych – ujawnił.

- Serafin mówił też o tym całym towarzystwie od Śmietanki, że mają stołki, że zarabiają wielką kasę. Co ja mogę na to powiedzieć? Chyba tylko, że ja tyle nie zarabiam, bo żyję z roli i z tego, co mnie boli – stwierdził członek Rady Naczelnej PSL.

Soska dodał, że Władysław Serafin opowiadał o taśmach także innym osobom. - Nie miejcie złudzeń, że to nowa sprawa, która właśnie ujrzała światło dzienne. Serafin rozpowiadał to wszem wobec. O taśmach wiedzieli wszyscy, choćby wielu członków Rady Naczelnej PSL – zdradził.