Politycy Ruchu Palikota skrytykowali pomysł wprowadzenia klauzuli sumienia dla aptekarzy. Robert Biedroń (RP) podkreślił, że nie powinno dochodzić do sytuacji, w których aptekarze będą dzielili klientów ze względu na swój światopogląd.

Projekt zakładający wprowadzenie klauzuli sumienia dla aptekarzy przygotowuje poseł PO Jacek Żalek. "Gazeta Wyborcza" napisała, że Żalek chce, by aptekarze mogli odmówić sprzedaży np. tabletek antykoncepcyjnych, jeśli jest to niezgodne z ich sumieniem.

Ruch Palikota krytykuje pomysł. "Oczekiwalibyśmy, że aptekarz po prostu będzie realizował recepty przepisane przez lekarzy i będzie pomagał wszystkim obywatelom, (...) a nie będzie dzielił obywateli ze względu na swój światopogląd, czyli traktował jednych obywateli lepiej, drugich gorzej" - mówił wiceszef klubu RP Robert Biedroń na konferencji prasowej w Sejmie.

Politycy Ruchu skrytykowali także skandaliczną - ich zdaniem - wypowiedź ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w TVN24 nt. klauzuli sumienia dla aptekarzy. Gowin powiedział: "Jestem zwolennikiem tego, żeby pozostawiać jak największą wolność sumienia. Gdybym był szeregowym posłem, na pewno bym się pod tym podpisał. Jako minister sprawiedliwości powinienem reprezentować stanowisko rządu i powinienem się podpisywać pod projektami rządowymi".

Później w rozmowie z dziennikarzami Gowin mówił, że jako minister sprawiedliwości nie wyraża żadnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie. "Jako prywatna osoba zdanie mam. Kiedy znowu stanę się zwykłym posłem Platformy, wtedy bardzo chętnie odpowiem na to pytanie" - dodał.

"(Gowin) był łaskaw powiedzieć, że aptekarze powinni się kierować klauzulą sumienia w swej działalności i nie wydawać środków antykoncepcyjnych i że podoba mu się projekt przygotowany przez posła Żalka właśnie w tej sprawie" - powiedział rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek.

Poseł ironizował: "Skoro tak daleko się pan minister sprawiedliwości posunął, to może by też pomyślał o lekach dla mężczyzn, o viagrze na przykład i o tym, by ją wydawać wyłącznie tym mężczyznom, którzy oświadczą, że mają zamiar jej używać w celach prokreacyjnych, a nie rozrywkowych".

Biedroń ocenił z kolei, że minister sprawiedliwości próbuje "transponować do polskiego prawodawstwa swoje poglądy takiego katolicyzmu bardzo średniowiecznego, myślenia niezwykle ortodoksyjnego". Ruch Palikota zapowiedział złożenie wniosku o wotum nieufności wobec Gowina.

Obecny na konferencji przedstawiciel środowiska aptekarskiego Zbigniew Wilczyński podkreślał, że aptekarze - pełniąc swój zawód - są neutralni światopoglądowo i nie są "ani prawicowi, ani lewicowi, ani związani z żadną religią".

Tłumaczył też, że substancje farmakologiczne, w tym pigułki antykoncepcyjne, służą do różnych terapii. "Tabletki antykoncepcyjne czasami są stosowane jako tabletki antykoncepcyjne, a czasami w zupełnie innych schorzeniach. My jako aptekarze nie mamy możliwości ingerowania w tę receptę, która została przyniesiona przez kobietę" - zaznaczył.

Żalek w środowej rozmowie z PAP powiedział, że prace nad projektem dopiero ruszają. Zapewnił też, że nie chce wzniecać "wojny ideologicznej". "Liczę na rzetelną, spokojną debatę ze środowiskiem farmaceutycznym. My nie jesteśmy talibanem, gdzie komukolwiek cokolwiek można narzucić. Mam też nadzieję, że uda się zneutralizować agresję, z jaką niektóre środowiska podchodzą do projektu" - mówił polityk PO.

Jak tłumaczył, jego intencją jest zunifikowanie prawa dotyczącego klauzuli sumienia. "Farmaceuci są dyskryminowani w porównaniu z lekarzami, pielęgniarkami, czy położnymi. Zostali pozbawieni możliwości korzystania z klauzuli sumienia wbrew kardynalnym prawom konstytucyjnym" - zaznaczył.

Żalek nie przesądził, kiedy powstanie projekt, ani o czyje wsparcie będzie się ubiegał w ramach prac nad nim.