Bezterminowy strajk ogłoszony w sobotę przez flagowe linie lotnicze Australii Qantas zaskoczył siedemnastu szefów rządów Wspólnoty Narodów uczestniczących w szczycie Commonwealthu w Perth, którzy zarezerwowali bilety powrotne na samoloty tych linii.

Premier Australii Julia Gillard poinformowała o tym dziennikarzy na wstępie konferencji prasowej kończącej szczyt.

W tej samej sytuacji - dodała - jest znacznie większa liczba uczestników szczytu, ale przyjęli oni wiadomość o strajku "ze zrozumieniem".

Szefowa rządu australijskiego określiła kryzys linii Qantas jako dramatyczny, ale nie chciała komentować wypowiedzi swego ministra transportu Anthony'ego Albanese. Oskarżył on personel linii Qantas o "nadużycie zaufania", jakie rząd pokładał w tych liniach, i groził sankcjami.

Strajki personelu tych linii zaczęły się już w sierpniu

Qantas odwołał w sobotę bezterminowo wszystkie loty krajowe i międzynarodowe z powodu strajku personelu naziemnego, pilotów i mechaników. Na ponad 20 lotniskach na całym świecie uziemiono całą flotę: 108 samolotów.

Strajki personelu tych linii zaczęły się już w sierpniu, nazajutrz po tym, jak dyrekcja przedstawiła plan restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Od tego czasu odwołano 600 lotów, a linie "pozostawiły na ziemi" 70 000 pasażerów.