"Ziobrystów już nie ma" - już ponad dwa tygodnie temu oceniał ważny polityk PiS. Pozostaje kwestia terminu i formy rozstania - stwierdza "Gazeta Wyborcza".

"Obalać prezesa? A skąd! My chcemy dyskusji o wyborczej porażce i demokratyzacji PiS" - mówią ziobryści, powtarzając słowo w słowo tezy wcześniejszych buntowników z PJN, Polski XXI, Prawicy Rzeczypospolitej - ocenia gazeta.

Ale obie strony wojny w PiS wiedzą, że to teatr. "Przed rozłamem stosuje się pewien kamuflaż językowy, by przekonać do siebie wyborców. Oni mówią to, co mówią, my wiemy, jakie mają intencje. To rytuał" - mówi członek władz partii.