Uważana za najważniejsze międzynarodowe wyróżnienie Pokojowa Nagroda Nobla jest przyznawana za starania na rzecz pokoju na świecie. W ub. r. laureatem został chiński dysydent Liu Xiaobo, więziony za krytykę władz państwowych ChRL. W piątek poznamy tegorocznego laureata.

Fundatorem nagrody jest zmarły w 1896 roku wynalazca dynamitu Szwed Alfred Nobel. W swoim testamencie powierzył norweskiemu parlamentowi coroczny wybór maksymalnie trzech osób lub organizacji za ich zasługi dla ludzkości. Zwycięzca lub zwycięzcy powinni uczynić "największe wysiłki na rzecz braterstwa między państwami, likwidacji lub rozbrojenia armii, a także organizowania lub prowadzenia konferencji pokojowych".

Powoływany przez norweski Storting (parlament) pięcioosobowy Komitet Noblowski spośród zgłoszonych kandydatów wybiera zwycięzcę.

Nagroda, którą jest medal, dyplom i czek na 10 milionów koron szwedzkich (równowartość ok. 1,1 mln euro), jest tradycyjnie wręczana w Oslo 10 grudnia, w rocznicę śmierci fundatora.

W testamencie z 1895 roku Alfred Nobel zaznaczył, że za przyznanie nagrody w dziedzinie fizyki i chemii ma odpowiadać Królewska Szwedzka Akademia Nauk, za wyróżnienie z fizjologii i medycyny - szwedzki Królewski Karoliński Instytut Medyczno-Chirurgiczny, z literatury - Akademia Szwedzka. Od 1969 roku przyznawana jest też nagroda im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii, ufundowana przez Szwedzki Bank Centralny.

Pomysłodawca nagrody nigdy nie wytłumaczył, dlaczego o wyborze "bohaterów pokoju" miał decydować norweski parlament.

Dyrektor generalny Fundacji Nobla Michael Sohlman za najbardziej prawdopodobną hipotezę uważa tę, według której dla Alfreda Nobla norweski Storting bardziej od szwedzkich instytucji nadawał się do podjęcia decyzji w sprawie nagrody pokojowej.

"Storting podejmował się dużej liczby projektów (pokojowych), zajmował bardzo wyróżniające się miejsce wśród ruchów pacyfistycznych" - mówił Sohlman. Możliwe też jest, że po prostu Nobel nie przewidział, iż unia personalna Królestwa Szwecji i Norwegii dobiegnie końca, co nastąpiło w 1905 roku.

Peter Nobel, jeden z potomków szwedzkiego przemysłowca mówił, że rządzący wówczas Szwecją i Norwegią król Oskar II czuł się urażony tym, że to właśnie Norwegowie będą decydować o przyznaniu tej najbardziej prestiżowej nagrody.