PO zapewnia, że jest gotowa do debaty wyborczej w każdej chwili; PiS mówi, że to na razie sprawa zamknięta. Lider PiS deklaruje, że gdy jego partia wygra wybory nowy rząd będzie dążyć do wyrównania dopłat unijnych dla polskich rolników. Obiecanki i hipokryzja - mówi minister rolnictwa Marek Sawicki.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę zadeklarował, że jeśli PiS wygra wybory, "z całą konsekwencją" będzie dążyło do wyrównania dopłat unijnych dla polskich rolników. W tej kwestii skierował pismo do przewodniczącego Komisji Unii Europejskiej Jose Manuela Barroso. Nie wykluczył zgłoszenia sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

"Obiecanki i hipokryzja pana Jarosława" - tak minister rolnictwa Marek Sawicki nazwał zapowiedzi szefa PiS. "Był premierem, nie wystosował ani jednego pisma ws. wyrównania. Nie zwracał się wtedy do Trybunału, nie żądał. A zamiast tego proponował politykom europejskim zmianę wspólnej polityki rolnej na wspólną politykę obronną i stopniowe przenoszenie płatności rolniczych na płatności obronne" - mówił Sawicki.

W niedzielę powrócił temat debat wyborczych. Prezes PiS zapowiedział, że ta sprawa jest teraz dla PiS zamknięta - "na razie, przynajmniej do momentu ogłoszenia programu Platformy Obywatelskiej". Dodał jednak, że jeżeli, któryś z ministrów nie posłucha premiera i na debatę zorganizowaną przez PiS przyjdzie, to debata będzie.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że skoro PiS odmówił debaty z PO, wykonując przy tam "chocholi taniec", to Platforma będzie rozmawiać z Polakami, choć jest gotowa do debat w każdym miejscu i czasie. "Jeśli znajdą się organizatorzy na neutralnym gruncie tych debat, przedstawicieli PO na pewno na nich nie zabraknie" - zapewnił.

W poniedziałek m.in. o debatach z szefami sztabów wszystkich partii zasiadających w Sejmie chce rozmawiać szef sztabu wyborczego SLD Stanisław Wziątek. Polityk przyznał jednak, że PiS nie jest raczej zainteresowany debatami, ponieważ ma świadomość, że może w nich polec.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa, że do żadnej debaty z PiS nie dojdzie. "Politycy jak chcą debaty, to ją stworzą. Natomiast prezes Kaczyński przegrał poprzednią debatę i przegrał przez to wybory. Ma w związku z tym uraz do debat i na pewno debaty nie przyjmie" - mówił w niedzielę Żelichowski.

Gotowość do udziału debacie "w każdym momencie, o każdej porze" zapowiedział europoseł Marek Migalski (PJN). Zdaniem Migalskiego, Kaczyński jest dla premiera najsłabszym przeciwnikiem. "Jarosław Kaczyński boi się Donalda Tuska, bo kilka razy dostał od niego polityczny łomot, natomiast obaj boją się Pawła Kowala (szefa PJN - PAP)" - uważa.

Po południu w Warszawie odbyła się pierwsza debata PO z udziałem ministra rządu Tuska w ramach akcji "Zapytaj Platformę". Minister edukacji Katarzyna Hall odpowiadała na pytania internautów i uczestników spotkania dotyczące m.in. gimnazjów, płac nauczycieli, bezpieczeństwa w szkołach.

Podczas konwencji SLD w Łodzi przewodniczący Sojuszu Grzegorz Napieralski przekonywał, że Sojusz jest "gotowy do rządzenia, bo wie, co zrobić, by Polska była lepsza". Zaprezentowano też kandydatów SLD w wyborach do parlamentu z okręgu łódzkiego - liderem listy jest szef Sojuszu w regionie Dariusz Joński; drugie miejsce przypadło posłowi Sylwestrowi Pawłowskiemu, a trzecie radnej Małgorzacie Niewiadomskiej-Cudak.

PJN zaprezentował trzy wyborcze spoty internetowe, które można obejrzeć na stronie ugrupowania www.pjnmovie.pl. Partia obiecuje w nich m.in. 400 zł miesięcznie na każde dziecko w rodzinie.

Szeroko komentowana była wypowiedź Adama Hofmana, odnosząca się do wideoklipu wyborczego PSL. Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas konferencji, że nie będzie konsekwencji wobec rzecznika PiS. "To jest po prostu prawda, prawda o PSL. My tę prawdę będziemy mówili - z całym zdecydowaniem" - skomentował słowa Hofmana lider PiS.

Rzecznik rządu Paweł Graś jest zaskoczony postawą rzecznika PiS. Jak dodał, oczekiwał, że Adam Hofman przeprosi za swoje słowa. Krytycznie do wypowiedzi Hofmana odniósł się także Stanisław Wziątek z SLD, który ocenił, że to nieuprawnione obrażanie politycznych przeciwników. "Kompletna głupota"- skwitowała sprawę posłanka PJN Elżbieta Jakubiak w Radiu ZET. Hofman wyjaśniał, że w jego wypowiedzi "chodziło o PSL, PSL i raz jeszcze o PSL, a nie o chłopów w ogóle".