Obce państwa próbują uniemożliwić realizację prestiżowego projektu premiera Rosji Władimira Putina, jakim jest budowa magistrali naftowej dostarczającej syberyjską ropę na azjatyckie rynki – alarmuje Transnieft, rosyjski operator ropociągów.

Szef Transnieftu, Nikołaj Tokariew powiedział dzisiaj w rosyjskiej telewizji, że przedstawiciele obcych rządów spotykają się z rosyjskimi organizacjami ekologicznymi i grupami nacisku na Dalekim Wschodzie, zabiegającymi o wstrzymanie lub opóźnienie budowy rurociągu naftowego. Według Tokariewa zagranica również wspiera finansowo te organizacje – relacjonuje agencja Bloomberg.

„Rosja ma obecnie potężny korytarz wiodący na rynki Azji-Pacyfiku i – rzecz jasna – wielu państwom to się nie podoba “ – powiedział szef rosyjskiego Transnieftu, nie wymieniając natomiast nazwy żadnego kraju. i dodał, ze wszelkimi sposobami próbuje się powstrzymać firmę, która buduje ropociąg i wzmacnia potencjał Rosji.

Jak pisze Bloomberg, od czasu objęcia stanowiska prezydenta w 2000 roku Putin doprowadził do przejęcia przez państwo kontroli nad całym sektorem naftowym Rosji oraz dąży do zwiększenia sprzedaży strategicznego surowca poza Europą. Rosja zwiększyła także w tym okresie wydobycie ropy naftowej o przeszło 50 proc., wyprzedzając Arabię Saudyjską jako największy na świecie producent ropy naftowej.

Transnieft zakończył juz 2009 roku pierwszy etap budowy rurociągu wiodącego ze wschodniej Syberii na wybrzeże Pacyfiku. Pierwsze dostawy rosyjskiej ropy do Chin popłynęły tą drogą od 1 stycznia. Cała magistrala ma kosztować 770 mld rubli (26 mld dolarów) i przebiegać na trasie 4 700 km. W przyszłym roku magistrala dotrze do portu Kozmino, w pobliżu granicy Korei Północnej i Chin.

Tokariew oświadczył, że wysuwane ostatnio oskarżenia o defraudację 4 mld dolarów z funduszy przeznaczonych na tą inwestycję, opublikowane w listopadzie przez rosyjskiego prawnika Aleksieja Nawalnego, są częścią kampanii mającej na celu dyskredytację Transnieftu. Ale mimo zaprzeczeń firmy i rosyjskich organów kontroli, premier Putin polecił 30 grudnia wszcząć w tej sprawie odrębne dochodzenie.