Sens Bożego Narodzenia nie może nam się zagubić w potoku dobrych i życzliwych słów - mówił w sobotę w homilii, podczas pasterki odprawianej w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Z kolei przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik powiedział podczas nocnej pasterki w Archikatedrze w Przemyślu, że obecnie jesteśmy świadkami, jak współczesny świat stara się wyeliminować krzyż. Przedstawiamy również relacje z pasterek z Gdańska i Krakowa oraz Warszawy.

Sens Bożego Narodzenia nie może nam się zagubić w potoku dobrych i życzliwych słów - mówił w homilii, podczas pasterki odprawianej w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie prymas Polski abp Józef Kowalczyk.

Prymas zachęcał do poszukiwań właściwego sensu świąt Bożego Narodzenia i zaznaczył, że "nie mogą się one sprowadzić do tego, że to wesołe, przyjemne i spokojne święta".

"Trzeba dziś postawić sobie pytanie: po co w ogóle narodził się Chrystus? Po co przyszedł na ziemię? Dlaczego Betlejem stało się aż tak ważne, że przyćmiło historię, piękno, sławę i bogactwa wszystkich stolic świata? (...) Pytania te domagają się odpowiedzi, która by nadała prawdziwy sens świętu Bożego Narodzenia" - mówił prymas.

Zaznaczył, że o ile łatwo jest dziś dotrzeć do Bazyliki Narodzenia Pańskiego, by uczcić miejsce Bożych tajemnic, trudniej jest odkryć i zrozumieć zbawczą miłość Chrystusa w swoim sercu.

"Żłóbek jest sympatyczny, ale jest również wymagający. Wymaga on od nas wejścia w siebie i rozwiązywania trudnych problemów naszego sumienia. Chrześcijańskie przeżywanie świąt Bożego Narodzenia wymaga podróży do własnego serca, do tego Betlejem, które nosimy w sobie. Zapraszam was, abyście wyruszyli w tę drogę i dostrzegli w sobie to Słowo, które stało się Ciałem" - dodał abp Kowalczyk.

Prymas zaapelował do osób, które przychodzą na pasterkę "w imię romantyzmu wigilijnej nocy, albo w imię narodowej tradycji, albo dlatego tylko, że inni przyszli", by starały się nadać właściwą treść swojej intencji.

Abp Józef Kowalczyk w trakcie mszy św. modlił się w intencji ojczyzny, polskich rodzin i wszystkich ludzi.

Bp Guzdek: Wiara nie jest sprawą prywatną

Wiara nie jest sprawą prywatną, chrześcijaninem jest się zawsze i wszędzie - powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podczas wojskowej pasterki w Warszawie.

Podczas nabożeństwa w Katedrze Polowej Wojska Polskiego bp Guzdek mówił, że podobnie jak dwa tysiące lat temu ludzie obecnie przyjmują odmienne postawy wobec Boga, który "w Swoim Synu zamieszkał pośród ludzi, wszedł w czas i przestrzeń człowieka".

Z jednej strony - jak mówił ordynariusz polowy WP - są tacy, "którzy przyjmują Boga w każdej chwili swojego życia". Zdaniem bp Guzdka istnieją jednak dwie inne "niepokojące postawy". "Wielu ludzi uważa, że sprawy Boga i sprawy człowieka znajdują się na przeciwległych biegunach. (...) Drugie niebezpieczne zjawisko polega na tym, że dzieli się przestrzeń, w której żyjemy, na tę, która należy wyłącznie do człowieka, i na tę, która należy wyłącznie do Boga" - powiedział bp Guzdek, nawiązując do ubiegłorocznego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który nakazywał usunięcie krzyży ze szkół.

Jak mówił biskup polowy WP, część społeczeństwa, a zwłaszcza "wpływowe środowiska Europy", twierdzi, że dla Boga nie ma miejsca na świecie. Tymczasem, jak podkreślił bp Guzdek, "czas Boga i czas człowieka przenikają się nawzajem".

"Chrześcijaninem jestem zawsze i wszędzie. Nie można być uczniem Chrystusa na pół etatu, tylko w sferze prywatnego życia. Nie można dzielić czasu na ten wyłącznie dla siebie i wyłącznie dla Boga" - podkreślił bp Guzdek. Dodał, że "nie można zostawić swoich przekonań religijnych przed wejściem do szkoły, uczelni i zakładu pracy".

"Wiara nie jest sprawą prywatną. Trzeba ją wyznawać i przekazywać tym, którzy jeszcze Jezusa nie poznali" - zaznaczył bp Guzdek.

Nabożeństwo w nocy z piątku na sobotę było pierwszą pasterką bp Guzdka jako biskupa polowego. Jego nominację na tę funkcję ogłoszono 4 grudnia.

Mszę św. poprzedziło, podobnie jak w poprzednich latach, łączenie telefoniczne i wideo z żołnierzami służącymi na misji w Afganistanie, Iraku, Bośni i Hercegowinie, Kosowie oraz w polskim przedstawicielstwie przy komitetach wojskowych NATO i UE w bazie Brunssun w Holandii.

W rozmowie z Polskim Kontyngentem Wojskowym w Afganistanie bp Guzdek nawiązał do piątkowej eksplozji przydrożnego ładunku wybuchowego, w której rannych zostało trzech polskich żołnierzy. "Proszę bardzo serdecznie wszystkich pozdrowić i zapewnić o naszej modlitwie" - powiedział biskup polowy WP.

Jak zapewnił płk Sławomir Owczarek z PKW w Afganistanie, ranni czują się bardzo dobrze i w wigilijny wieczór uczestniczyli w kolacji.

Abp Michalik: Jesteśmy świadkami, jak świat chce wyeliminować krzyż

Przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik powiedział podczas nocnej pasterki w Archikatedrze w Przemyślu (Podkarpackie), że obecnie jesteśmy świadkami, jak współczesny świat stara się wyeliminować krzyż.

Przypomniał głośną sprawę procesu w Strasburgu, dotyczącego zdjęcia krzyża we włoskiej szkole.

"Powstała wielka awantura w Europie. Wiele państw europejskich, nawet Rosja, złożyło protest do Europy, że eliminowanie tego judeochrześcijańskiego etapu z historii Europy jest barbarzyństwem, jest cofaniem się, jest kłamstwem historycznym, że tak jak wszystkie inne wyznania do swego symbolu, chrześcijanie mają prawo do krzyża" - powiedział. Podkreślił, że "Polska nie postawiła się wśród tych dziesięciu, broniących prawa do obecności krzyża na ścianach szkół czy urzędów".

Powołując się na artykuł w "Rzeczpospolitej" zauważył też, że Unia Europejska wydała kalendarz dla uczniów, w którym są zamieszczone święta wszystkich religii, ale brak jest świąt chrześcijańskich: Bożego Narodzenia i Wielkanocy.

"Jest Halloween, Święto Nauczyciela i rok muzułmański, są święta hinduskich, i nie tylko, religii. Bożego Narodzenia nie ma, Wielkanocy nie ma, wykreślone, niewygodne. Europa, która się wstydzi swoich korzeni, łatwo się skazuje na zagubienie. Jeśli oderwiemy się od fundamentów, łatwo popłyniemy z wodą, z chmurą, z powiewem wiatru" - powiedział arcybiskup.

Zaapelował do wiernych, aby nie pozwolili sobie na odebranie naszej europejskiej, polskiej, chrześcijańskiej kultury, wyrosłej z ewangelii, naszej tradycji narodowej, która nakazuje wszystkie wydarzenia odnosić do Boga.

Przytoczył także przykład międzynarodowej instytucji powołanej do szerzenia kultury UNESCO, która występuje o naukę bezpiecznego seksu, aby od najmłodszych lat wprowadzać człowieka w życie seksualne.

"To jest budzić instynkty, zaniżać kulturę. Kultura to integralny rozwój człowieka, to ciało, biologia, ale uporządkowana, zharmonizowana. To nie egoizm, to nie gra na instrumencie tylko biologii. Kultura to cały człowiek, to sumienie, to perspektywa nadprzyrodzoności, nieskończoności, transcendencja. To jest kultur, pokonywanie siebie, pokonywanie egoizmu" - zaznaczył arcybiskup.

Podkreślił też, że żłóbek betlejemski przypomina o trudnościach i cierpieniu oraz ich istotnej roli w życiu człowieka. Zauważył, że cierpienie jest próbą charakteru i egzaminem wierności Bogu. Przypomniał w tym miejscu słowa papieża Jana Pawła II, wypowiedziane po operacji w 1994 roku, w których dziękował Bogu i Maryi za cierpienie.

"Myślę, że to jest wielkie przesłanie, żebym ja, patrząc niejednokrotnie na mój wybór do dawania świadectwa, do trudności, umiał dziękować Bogu za cierpienie, za trudność, za próbę. Bo jeśli jest krzyż w moim życiu, to jest Chrystus, który właśnie przez krzyż zbawia, Chrystus, który wszystko oddaje, i ja powinienem dać, to, co mogę, wszystko oddawać" - powiedział arcybiskup.



Kard. Nycz: ważne sprawy w życiu powinny dokonywać się w ciszy

Wszystkie ważne sprawy w naszym życiu powinny dokonywać się w ciszy, bo w ciszy ludzkiego serca mówi do nas Bóg - mówił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podczas pasterki w kościele pod wezwaniem Dzieciątka Jezus w Warszawie.

Kard. Nycz celebrował uroczystą pasterkę w kościele Dzieciątka Jezus na warszawskim Żoliborzu, która w tym roku obchodziła 60-lecie istnienia.

"Stajemy do podsumowania tego roku 2010; trudne to podsumowanie, trudny to był dla nas rok, wiele wydarzeń trudnych do przyjęcia, do zrozumienia, jak choćby tragedia smoleńska, ciężkie powodzie, które dotknęły nasza ojczyznę i tysiące ludzi, którzy stracili cały dobytek. Czasem w tym zgiełku prób wytłumaczenia i zrozumienia brakuje ciszy, jaka była w Betlejem" - mówił dostojnik.

Podkreślił, że wielkie wydarzenia historii zbawienia człowieka dokonywały się w ciszy. "Cisza betlejemskiej nocy i stajni uczy nas tego, że wszystkie ważne sprawy w naszym życiu powinny dokonywać się w ciszy, bo w ciszy ludzkiego serca mówi do nas Bóg" - powiedział.

Kard. Nycz przekonywał, że w dzisiejszym świecie ludzie często tracą drogę do Boga, dlatego trzeba iść i głosić słowo Boże, a nie czekać, aż ludzie przyjdą słuchać. "Słowa dzisiaj nie wystarczają, samymi słowami, nawet gdybyśmy głośno i wyraźnie głosili ewangelię światu, możemy tego świata nie nawrócić i nie przyprowadzić do żłobka. Potrzeba świadectwa, świadectwa całego życia, czasem aż do przelania krwi" - podkreślił kard. Nycz.

Przypomniał, że taki świadek pracował w parafii Dzieciątka Jezus przez rok, na przełomie lat 1978 i 1979 - był to błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko.

Metropolita warszawski modlił się o "zgodę i ciszę w naszych rodzinach i w naszej rodzinie narodowej". "Módlmy się o miłość i język, by każde nasze słowo wyrażało miłość, prawdę i piękno, by nie było w naszych ustach słów, które jątrzą i dzielą. Abyśmy potrafili być razem i potrafili wyrzucić ze swojego serca niepokój, wszystkie lęki i obawy" - apelował do wiernych.

Podczas mszy wspomniano także ks. Romana Indrzejczyka, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Był proboszczem w parafii Dzieciątka Jezus był przez 18 lat, w latach 1986-2004.

Abp Głódź: polskie życie publiczne potrzebuje przemiany

O potrzebie przemiany w polskim życiu publicznym oraz konieczności pamiętania o wydarzeniach w historii, które tworzą tożsamość Polaków, mówił w swoim orędziu bożonarodzeniowym metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź.

W orędziu wygłoszonym w czasie pasterki w gdańskiej Katedrze Oliwskiej arcybiskup zwrócił się m.in. do "ludzi publicznej służby", podkreślając, że powinni oni być "sługami wspólnoty", "ludźmi sumienia i odpowiedzialnej służby".

"Polskie życie publiczne potrzebuje przemiany, duchowego autentyzmu. Słaba i jałowa to polityka, w której lokują się karierowicze, bez wizji, bez wyobraźni, bez umiejętności, bez ukształtowanych zasad" - mówił abp Głódź.

Metropolita mówił też o potrzebie pamiętania o tych wydarzeniach w historii naszego kraju, które tworzą polską tożsamość. "Nie wolno ulec zgubnej atrofii pamięci i wybaczać bez sprawiedliwości i zadośćuczynienia za zbrodnie i krzywdy. Pamiętaliśmy tego roku w szczególny sposób w 40. rocznicę tragedii Grudnia 1970 roku. Czuwamy: modlitwą, pamięcią, pragnieniem prawdy przy ofiarach Smoleńska" - mówił abp Głódź.

W swoim orędziu metropolita podziękował też za ich trud kapłanom oraz katechetom i katechetkom.

Arcybiskup pozdrowił także "braci Kaszubów" oraz "stoczniowców, portowców, marynarzy, nauczycieli i wychowawców, ludzi różnorodnych zajęć, kombatantów polskich dróg ku wolności, żołnierzy i funkcjonariuszy rożnych służb powołanych do ochrony bezpieczeństwa obywateli". Bożonarodzeniowe pozdrowienia metropolita przekazał także "rodzinom rozbitym archidiecezji, żyjącym w związkach niesakramentalnych".

Kard. Dziwisz o potrzebie pojednania i budowania na Ewangelii

O potrzebie jedności i pojednania oraz budowania zbiorowej tożsamości na fundamencie ewangelicznych wartości mówił metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz w homilii podczas Pasterki w Katedrze Wawelskiej.

"Dziś z Katedry Wawelskiej, w imię Boga, który stał się bratem nas wszystkich, wznosi się wołanie o większe zrozumienie, o większą życzliwość w życiu społecznym i politycznym. Wznosi się wołanie o wzajemne pojednanie, o podanie sobie rąk, o szacunek dla inaczej myślących, bo mają do tego prawo" - nawoływał metropolita.

Przekonywał, aby pośród sporów nie zapominać o celu. "Niech nas łączy wspólne dobro, jakim jest Ojczyzna, a także szersza wspólnota, jaką jest Europa z jej bogactwem języków, kultur i tradycji, z jej dziedzictwem, którego nie można zrozumieć bez Ewangelii, bez Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła" - przekonywał.

Kardynał podkreślił, że Katedra Wawelska - będąca kolebką polskiego ducha i duchowej mocy Polaków - jest miejscem szczególnym; w jej murach "zapisane są radości i cierpienia, tęsknoty i nadzieje, zmagania o prawdę i wolność kolejnych pokoleń".

"Katedra stanowiła i stanowi zwornik naszych narodowych doświadczeń, przypominając o potrzebie jedności oraz budowania naszej zbiorowej tożsamości na solidnym fundamencie ewangelicznych wartości" - ocenił hierarcha.

Zachęcał zgromadzonych w świątyni, aby zadali sobie pytanie, czy są "ludźmi dobrej woli", "czy rzeczywiście pragną pokoju na polskiej ziemi?".

"Czy troski o dobro człowieka i narodu nie przesłania nam czasem zbytnia zapobiegliwość o interesy jednego ugrupowania, jednej partii, ze szkodą dla dobra wspólnego? Tajemnica Boga, który jest naszym wspólnym Ojcem i stał się bratem wszystkich ludzi, powinna poszerzać granice naszych serc, by nie wykluczać w nich i z nich nikogo" - przekonywał metropolita krakowski.

Kardynał Dziwisz złożył życzenia "wszystkim ludziom dobrej woli", papieżowi Benedyktowi XVI, rządzącym w Polsce, rodakom oraz duchowieństwu. "Kierujemy życzenia do Episkopatu, biskupów, kapłanów i osób konsekrowanych. Niech będą przekonującymi świadkami Jezusa Chrystusa w dzisiejszym świecie" - powiedział.