Bruno Plater, Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, przyjechał do Polski. Ale pod Grunwald się nie wybiera. Przez Henryka Sienkiewicza, Aleksandra Forda i peerelowską propagandę, twierdzi "Gazeta Wyborcza".

Symbol złego Krzyżaka, który wykreował w swojej kronice Długosz, a potem czerpali z niego Matejko i Sienkiewicz, do masowej świadomości wprowadziła komunistyczna propaganda. Krzyżaków zrównywano z faszystami, a także z politykami RFN, którzy nie chcieli uznać granicy na Odrze i Nysie.

Wielki Mistrz o stereotypach rozmawia niechętnie. - Oglądałem "Krzyżaków". To film o mocno ideologicznym zabarwieniu, twierdzi Plater.