# doch. inf. o zwiększeniu zrzutu wody z włocławskiej zapory #
11.06. Włocławek (PAP) - Oczekiwana w piątkowe południe kulminacja na Wiśle we Włocławku okazała się mniejsza niż prognozowano. Zbiornik włoclawski jest już jednak pełny i wieczorem zwiększono zrzut wody z zapory.
Jak poinformował w piątek wieczorem Andrzej Sołtysiak z Urzędu Miejskiego we Włocławku, zrzut wody z zapory osiągnął poziom 5400 m sześc. na sekundę. Decyzja zapadła po południu, w związku z trudną sytuacją w rejonie Dobrzykowa i Borowiczek (woj. mazowieckie).
Zbiornik włocławski od trzech dni magazynował część wód rzeki spływających z południa kraju, co pozwoliło na maksymalne spłaszczenie fali powodziowej. W piątek poziom wód Zalewu Włocławskiego osiągnął maksymalny, dopuszczalny poziom i od tej pory cała woda tu docierająca z południa musi spływać w dół rzeki.
Czoło fali wezbraniowej dotarło już rano do Torunia, ale w ciągu dnia obserwowano już nawet w mieście niewielkie obniżanie się poziomu wody. szersze otwarcie zapory spowoduje jednak ponowny przybór rzeki, w pierwszej kolejności we Włocławku i Toruniu.
"Wszystkie miejsca narażone na wystąpienie wody wezbraniowej na terenie Torunia są stale monitorowane i patrolowane przez służby prewencyjne. Wszystkie umocnienia są systematycznie sprawdzane, nie odnotowaliśmy żadnych niepokojących sygnałów" - zapewnił w piątek wieczorem Kazimierz Stafiej, komendant straży pożarnej w Toruniu.
W samym mieście nie odnotowano poważniejszych szkód: woda zalała część bulwaru nadwiślańskiego i podtopiła działki pracownicze usytuowane na terenach zalewowych.
Po doświadczeniach, związanych z pierwszą falą, osoby na stałe mieszkające w domkach działkowych zgodziły się na wcześniejszą ewakuację. Z możliwości stworzonych przez miasto skorzystało dotychczas 50 osób, a gotowych jest cały czas jeszcze 70 tymczasowych miejsc noclegowych.
Z powodu wysokiego poziomu wód Wisły zdecydowano w piątek po południu o czasowym zamknięciu lokalnej drogi łączącej Nieszawę z Ciechocinkiem (woj. kujawsko-pomorskie).(PAP)