W banku witają cię z uśmiechem. W galerii handlowej pytają, w czym mogą pomóc. W serwisie samochodów tłumaczą, co i dlaczego wymienili. W restauracji upewniają się, czy smakowało. Dlaczego u lekarza ma być inaczej?

Schludny wygląd i odpowiedni strój, uprzejme zachowanie wobec pacjentów - to dzisiaj standard w prywatnych przychodniach. Ich właściciele ustalają regulaminy i skutecznie je egzekwują.

Odwrotnie w publicznych placówkach, gdzie często dyrektorzy boją się zwrócić uwagę swoim pracownikom, w obawie, że ci zrezygnują z pracy - konstatuje "Gazeta Wyborcza".