18.02. Baku (PAP) - Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło rozmawiał w czwartek w Baku m.in. z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem oraz z szefem naftowego monopolisty tego kraju - spółki SOCAR - Rownagiem Abdulajewem nt. przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Gdańska.

Azerbejdżan, główny potencjalny dostawca ropy do tego rurociągu, podtrzymuje zainteresowanie projektem; jednocześnie SOCAR wskazał na potrzebę przyspieszenia prac.

Jak wyjaśnił Szczygło, spotkanie z prezydentem Alijewem dotyczyło stosunków polsko-azerbejdżańskich oraz tego, "co wszystkich w Polsce interesuje", czyli kontynuacji euroazjatyckiego korytarza dostaw ropy naftowej. Szef BBN spotkał się w Baku także m.in. z szefem SOCAR-u Rownagiem Abdulajewem.

"Naszym zamiarem jest realna realizacja projektu, czyli fizyczna obecność ropy azerskiej w ropociągu Odessa-Brody-Płock" - powiedział podczas spotkania z szefem SOCAR-u Aleksander Szczygło. "Po pierwsze jest to element dywersyfikacji dostaw ropy do Polski, ale także przez Polskę do innych krajów europejskich" - podkreślił. Szef BBN spotkał się też w czwartek w Baku z ministrem przemysłu i energetyki Azerbejdżanu Natikiem Alijewem.

"Najważniejsze jest to, że wszyscy potwierdzają zainteresowanie kontynuacją tego przedsięwzięcia, które zaczęło się od spotkania prezydentów Azerbejdżanu, Gruzji, Litwy, Ukrainy i Polski w 2007 roku w Krakowie - wtedy rozpoczęto przygotowania do budowy tego korytarza" - powiedział dziennikarzom w Baku po spotkaniach Szczygło.

Jego zdaniem, kluczowe dla przyspieszenia projektu będzie studium wykonalności i dalsza determinacja Ukrainy w realizacji tego przedsięwzięcia. Pytany przez PAP o wpływ zakończonych wyborów prezydenckich na Ukrainie, odparł: "w opinii rozmówców nie powinno być zmian, dlatego, że ten projekt nie jest projektem politycznym, ale ekonomicznym". Jak dodał, prognozy wskazują, że przedłużenie ropociągu Odessa-Brody do Gdańska jest projektem opłacalnym.

Obecnie ropociąg Odessa-Brody tłoczy rosyjski surowiec w odwrotną stronę - z Brodów na zachodzie Ukrainy w kierunku Odessy. Gdyby kierunek ten został odwrócony, a rura przedłużona, to ropa znad Morza Kaspijskiego mogłaby trafiać do Gruzji, a stamtąd tankowcami do Odessy. Z kolei z Odessy ropa mogłaby być dostarczana rurociągiem aż do Gdańska przez Brody, Adamowo i Płock. Z Polski z kolei ropa mogłaby być dostarczana dalej, np. do Czech i Słowacji. Dotychczas dostawy ropy jednoznacznie zadeklarował właśnie Azerbejdżan.

Pod koniec stycznia spółka Nowa Sarmatia realizująca projekt podpisała wstępną umowę z Instytutem Nafty i Gazu na unijne dofinansowanie przedłużenia ropociągu Odessa-Brody w wysokości 495 mln zł. Wykonanie odcinka Brody-Adamowo ma kosztować ok. 1,8 mld zł, po ok. 500 mln muszą jeszcze dołożyć Polska i Ukraina. Jeszcze w tym roku ma być gotowe studium wykonalności odcinka Brody-Adamowo.

Prezes Nowej Sarmatii Marcin Jastrzębski zakłada, że przedłużony ropociąg ruszy w 2014 roku. Na początku ma przetłaczać 5 mln ton ropy do Kralup (rafineria Orlenu w Czechach - PAP), docelowo - w ocenie Jastrzębskiego - mogłoby nim przepływać nawet 40 mln ton ropy rocznie. Tylko na potrzeby rafinerii w Polsce ropociągiem tym mogłoby trafiać 8-10 mln ton ropy rocznie.

Ostatnio wstępne zainteresowanie odbiorem ropy z przedłużonego ropociągu wyraziła Białoruś. Szczygło pytany w czwartek przez PAP o możliwość przystąpienia Białorusi do joint venture realizującego inwestycję odpowiedział, że "na obecnym etapie studium wykonalności wydaje się, że dokooptowanie nowego partnera opóźniłoby realizację". "Oprócz elementów politycznych związanych z tym, co władze białoruskie wykonują w stosunku do polskiej mniejszości" - dodał. Jego zdaniem, nad ewentualnym przyłączeniem Białorusi będzie można się zastanowić po wykonaniu prac przez obecnych udziałowców Nowej Sarmatii.

Wcześniej na spotkaniu z szefem SOCAR-u Szczygło zauważył, że elementem, który posuwa na przód projekt jest zgoda polskiego udziałowca Nowej Sarmatii - PERN "Przyjaźń" na podwyższenie (do 5 mln zł - PAP) kapitału spółki.

"Nowa Sarmatia pracuje, idziemy do celu, a jest to cel słuszny. Teraz uzgodniliśmy m.in. podwyższenie kapitału zakładowego i myślę, że wszyscy akcjonariusze poprą tę kwestię i pojawią się nowe interesujące projekty, do których będzie można również podłączyć Sarmatię" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu z polską delegacją szef SOCAR-u Rownag Abdulajewem.

Azerbejdżański koncern ma ponad 24 proc. udziałów w Nowej Sarmatii, podobnie jak polski PERN "Przyjaźń". Pytany przez PAP o dostawy do ropociągu, Abdulajew zasugerował, że nie powinno być z tym problemów "jeśli będą zapewnione sprzyjające warunki taryfowe i opłaty portowe (na Ukrainie - PAP)". Jego zdaniem, budowa przedłużenia ropociągu Odessa-Brody powinna przyspieszyć, ponieważ "ropociągowi +Przyjaźń+ brakuje ropy". "Bardzo duża ilość ropy z Rosji idzie na Wschód, +Przyjaźń+ potrzebuje ropy, którą możemy dostarczyć" - powiedział Abdulajew.

Poinformował, że spotkał się niedawno z szefem polskiego PKN Orlen i omówił z nim możliwości współpracy w "logistyce i dostawach".

"W zeszłym roku Orlen kupił od nas 300 tys. ton ropy (...). Omawialiśmy współpracę z Orlenem na terenie Polski i UE, jak również w innych kierunkach" - powiedział Abdulajew. Pytany przez PAP o zainteresowanie ewentualnym zakupem akcji należącej do Orlenu rafinerii w Możejkach na Litwie, na co miała nadzieję polska delegacja, Abdulajew odparł: "nie, zakup akcji Możejek nie jest dla nas interesującym projektem". "Dlatego, że nie mamy możliwości dostarczania ropy naftowej do Możejek" - uzasadnił.

Szef SOCAR-u nawiązał też do podpisanego w zeszłym roku memorandum o współpracy z Lotosem. "Nasi przedstawiciele zapoznali się z możliwościami tej firmy" - zaznaczył. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP od uczestników czwartkowych spotkań, SOCAR byłby zainteresowany kontrolnym pakietem Lotosu, ponieważ chce inwestować w przerób i sprzedaż paliw. Obecnie ponad połowa udziałów w Lotosie należy do Skarbu Państwa, który zapowiada utrzymanie kontroli w kluczowych spółkach energetycznych.

SOCAR to państwowa firma, która jako jedyna posiada licencję na wydobywanie bogatych złóż ropy Azerbejdżanu nad Morzem Kaspijskim. (PAP)

jzi/ pad/ mhr/