To instytucja prawna, na mocy której można usunąć z obiegu ułomną czynność prawną, która jednak jest ważna i doraźnie wywiera skutki prawne. Prawnicy wyróżniają dwa rodzaje bezskuteczności: zawieszoną i względną, choć nie jest to proste rozróżnienie. Bywa też tak, że pojęcie bezskuteczności koresponduje z nieważnością. Odmianą bezskuteczności względnej jest też tzw. skarga pauliańska.

Bezskuteczność

* Zawieszona – polega na tym, że czynność prawna jest niezupełna. Starożytni Rzymianie mawiali w takim wypadku o negotium claudicans, stąd i w naszej doktrynie mówi się o czynności kulejącej. Do jej ważności wymagana jest zgoda osoby trzeciej. Jako przykład można wskazać art. 17 k.c., zgodnie z którym do ważności czynności prawnej, przez którą osoba ograniczona w zdolności do czynności prawnych zaciąga zobowiązanie lub rozporządza swoim prawem, potrzebna jest zgoda jej przedstawiciela. Dopiero czynność potwierdzona przez uprawnioną osobę staje się w pełni ważna.

* Względna – polega na tym, że czynność prawna nie wywiera skutków tylko względem konkretnych osób. W razie zawarcia umowy, której wykonanie czyni całkowicie lub częściowo niemożliwym zadośćuczynienie roszczeniu osoby trzeciej, osoba ta może żądać uznania umowy za bezskuteczną w stosunku do niej, jeżeli strony o jej roszczeniu wiedziały albo jeżeli umowa była nieodpłatna. Uznania umowy za bezskuteczną nie można żądać po upływie roku od jej zawarcia.

Bezskuteczność tym się różni od nieważności danej czynności, że czynność bezskuteczna jest ważna (wbrew nasuwającej się intuicji językowej może nawet wywierać określone skutki prawne), ale jej ostateczne funkcjonowanie zależy od konkretnego zdarzenia. Można to najlepiej pokazać na podstawie bezskuteczności względnej. Przy tej instytucji czynność prawna jest w pełni ważna (np. umowa sprzedaży samochodu dochodzi do skutku i nowy nabywca staje się właścicielem), ale może być uznana za nieistniejącą wobec innej osoby. W tym celu musi ona wystąpić z pozwem do sądu. Oznacza to też, że taka zaskarżona czynność w pełni funkcjonuje w zakresie, w jakim jej konsekwencje dadzą się pogodzić z realizacją roszczeń osoby trzeciej. Przy czym, by wygrać taką sprawę, konieczna jest wiedza obydwu stron umowy o istniejącym roszczeniu.

Omówione rozwiązanie z art. 59 k.c. to konstrukcja, która występuje również na tle innych roszczeń opartych na tym samym mechanizmie. Tytułem przykładu można tu wymienić żądanie uznania za bezskuteczną umowy dożywocia (art. 916 k.c.), roszczenie współspadkobierców, dotyczące rozporządzenia udziałem w przedmiocie spadkowym (art. 1036 k.c.), wreszcie wzmiankowaną skargę pauliańską (art. 527 i nast. k.c.).

Co na to sąd

W razie zawarcia umowy, której wykonanie nie tylko czyni całkowicie lub częściowo niemożliwym uczynienie zadość roszczeniu osoby trzeciej, lecz także pociąga za sobą niewypłacalność dłużnika, można żądać uznania takiej umowy za bezskuteczną w terminie przewidzianym w art. 534 k.c. (uchwała SN z 5 stycznia 1971 r., sygn. akt III CZP 88/70, OSNC z 1971 r. nr 7–8, poz. 131).

PRZYKŁAD

Janusz D. zawarł umowę sprzedaży zabytkowego kredensu (I połowa XIX w.) z Martą W. Wcześniej jednak zagwarantował w pisemnej umowie, że jeśli się zdecyduje na sprzedaż mebla, to pierwszeństwo będzie miała Barbara S. (prawo pierwokupu), która za samą możliwość ewentualnego kupna zapłaciła 500 zł. W takiej sytuacji Barbara S. może żądać przed sądem uznania umowy Janusza D. z Martą W. za bezskuteczną. W tym celu będzie musiała w ciągu roku wystąpić do sądu z pozwem i wykazać, że Marta W. wiedziała o jej roszczeniu (wiedza Janusza D. jest oczywista). Nie wystarczy zatem ustalenie samej jedynie możliwości dowiedzenia się z łatwością o tym roszczeniu.

Adam Malinowski

Podstawa prawna

* Art. 17, 59, 916, 1024 oraz 1036 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).