Jerzy Buzek i Zdzisław Krasnodębski są wśród dziesięciu najbardziej wpływowych europosłów ds. energetyki w UE - wynika z raportu VoteWatch Europe. Zaznaczono, że dla europosłów z Europy Środkowej i Północnej Rosja stanowi zagrożenie dla jedności energetycznej UE.

W raporcie VoteWatch Europe, międzynarodowej organizacji pozarządowej, wskazano tych członków Parlamentu Europejskiego, którzy wywierają największy wpływ na kwestie związane z energetyką, i odegrają - jak prognozują autorzy - kluczową rolę w kształtowaniu istotnych inicjatyw europejskich w tym zakresie.

W rankingu znalazło się dwóch Polaków. Pierwsze miejsce zajął Jerzy Buzek, przewodniczący Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Obecnie przewodniczący Europejskiego Forum Energetycznego - grupy promującej najważniejsze zagadnienia dot. energetyki.

Na ósmym miejscu sklasyfikowano zaś Zdzisława Krasnodębskiego z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, członka Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, sprawozdawcę w sprawie ustanowienia mechanizmu wymiany informacji w odniesieniu do umów międzyrządowych i instrumentów niewiążących w dziedzinie energii między państwami członkowskimi a państwami trzecimi.

W rankingu na czołowych pozycjach znaleźli się: luksemburski poseł do Parlamentu Europejskiego Claude Turmes (drugie miejsce), członek Grupy Zielonych, zwolennik efektywnej gospodarki energetycznej, a także Morten Helveg Petersen, duński eurodeputowany, wiceprzewodniczący Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (trzecie miejsce). Ranking na dziesiątej pozycji zamyka Patrizia Toia, europarlamentarzystka z Włoch, wiceprzewodnicząca Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.

Jak zauważają autorzy raportu, reprezentanci z Europy Środkowej i państw Europy Północnej w PE "mają znacznie większy wpływ na kształtowanie unijnej polityki energetycznej, niż europarlamentarzyści z południa i zachodu Europy". Według autorów w tym kontekście jednym z najważniejszych zagadnień jest to, że postrzegają oni Rosję jako zagrożenie jedności energetycznej UE.

Raport przygotowano w oparciu o "inicjatywy podjęte przez poszczególnych europarlamentarzystów oraz wyniki ich głosowań" w sprawie kluczowych regulacji. Wzięto w nim pod uwagę opinie ponad 200 ekspertów ds. UE, którzy mają dostęp do dokumentów Parlamentu Europejskiego i współpracują z europarlamentarzystami. (PAP)