Prezydent Joachim Gauck oświadczył w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że w związku z działaniami podejmowanymi przez Rosję Niemcy powinny w sposób zdecydowany zapewnić Bałtów, iż dotrzymają zobowiązać sojuszniczych; poparł zwiększenie wydatków na obronność.

"Powinniśmy Bałtom jasno powiedzieć, że dotrzymamy naszych zobowiązań sojuszniczych. Powinniśmy też demonstracyjnie zaznaczać nasze stanowisko, szczególnie wobec aktualnej polityki Moskwy" - powiedział Gauck w rozmowie opublikowanej na łamach niedzielnego wydania "Die Welt".

Prezydent uznał wyznaczony przez rząd cel, jakim jest zwiększenie wydatków na wojsko do 2 proc. PKB, za słuszny. Jego zdaniem Niemcy i ich sojusznicy powinni być zdolni do obrony wartości, które uznają za słuszne. "Dlaczego mielibyśmy przyznać państwom, traktującym prawo międzynarodowe jak element, który można naruszać, większe pole do działania?" - pytał Gauck.

W budżecie na rok 2017 na wydatki wojskowe przeznaczono 1,22 proc. PKB. Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że docelowo Berlin chce zgodnie z decyzjami NATO wydawać na obronność 2 proc. PKB.

Prezydent Niemiec zastrzegł, że jego zdaniem prezydent Rosji Władimira Putin nie dąży do wojny, gdyż zdaje sobie sprawę z ceny, jaką musiałby zapłacić jego kraj. "Putin korzysta jednak oczywiście z sytuacji, gdy my nie działamy z determinacją, by bronić się przed wpływami (Rosji) - dodał.

Jeżeli Ameryka będzie zajmować się sama sobą i przestanie wierzyć w swoje demokratyczne przeznaczenie, większe obowiązki spadną na Europę, a tym samym na Niemczy - oznajmił Gauck. Zauważył, że "niemal we wszystkich krajach", które odwiedził w minionych czterech latach, apelowano do niego, by Niemcy wzięły na siebie większą odpowiedzialność za politykę międzynarodową. "Byłoby dobrze, gdybyśmy powiedzieli +tak+ i grali tę rolę w zgodzie z naszymi europejskimi sojusznikami" - wyjaśnił.

Odnosząc się do problemu rosnących wpływów prawicowych populistów w USA i w Europie, Gauck powiedział, że niektórzy ludzie obawiają się globalizacji, ponieważ nie czują się "u siebie" w zglobalizowanym świecie.

"Ludziom potrzebne są strony ojczyste, chcieliby gdzieś przynależeć" - tłumaczył prezydent. Przyznał, że ze względu na swoją przeszłość Niemcy mieli przez długi czas problem z uznaniem potrzeby posiadania ojczyzny. "Z tego powodu być może przeoczyliśmy, że część społeczeństwa czuje się zagubiona. Posiadanie stron ojczystych jest możliwe także w świecie zglobalizowanym, w zjednoczonej Europie - zapewnił prezydent.

Gauck zakończy swoją pięcioletnią kadencję w marcu przyszłego roku. Zapowiedział, że ze względów zdrowotnych nie będzie się ubiegał o reelekcję.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)