Rosja liczy na wznowienie dialogu z USA i rozpoczęcie procesu wprowadzania wzajemnych relacji na konstruktywną płaszczyznę - oświadczył w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Ocenił przy tym, że obecnie stosunki rosyjsko-amerykańskie znajdują się "na dnie".

"Liczymy na to, że dialog zostanie wznowiony oraz że zacznie się niełatwy i oczywiście nie postępujący szybko proces wprowadzania stosunków (obu krajów) w nurt konstruktywny" - powiedział rzecznik prezydenta Władimira Putina.

Pieskow ocenił również, że pojęcie "resetu" w relacjach obu krajów "zostało nieco skompromitowane". "Następstwa tego +resetu+ są zupełnie nie takie, jakie chcielibyśmy je widzieć" - oświadczył.

Ocenił, że obecnie stosunki USA-Rosja pozostawiają wiele do życzenia. "Raczej nie można już nic w tych stosunkach popsuć, są już zupełnie na dnie" - oznajmił.

Jak podają media rosyjskie, wypowiedź rzecznika była komentarzem do słów prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, który pytany o możliwość "resetu" w relacjach z Rosją powiedział, że nie użyłby tego terminu. Podczas swej kampanii wyborczej kandydat Republikanów obiecywał znaczne ocieplenie stosunków z Rosją, bez względu na rosyjską interwencję w Syrii i aneksję Krymu.

Pojęcie "resetu", czyli przestawienia na nowe tory relacji z Rosją, pojawiło się w USA podczas pierwszej kadencji prezydenckiej Baracka Obamy. W 2009 roku ówczesna sekretarz stanu USA Hillary Clinton ogłosiła "reset" w stosunkach z Moskwą.