Przebywający z wizytą w Damaszku wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura zaproponował w niedzielę, aby we wschodniej części Aleppo powołać autonomiczną administrację - powiedział minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim. Pomysł został odrzucony.

Jak oświadczył szef syryjskiej dyplomacji, przyjęcie tej propozycji byłoby równoznaczne z "naruszeniem suwerenności" kraju.

"Ta propozycja została całkowicie odrzucona" - podkreślił Mualim na konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielem ONZ. Syria nie zgadza się na to, by pozostawić 275 tys. ludzi we wschodnim Aleppo w charakterze "zakładników 6 tys. rebeliantów" - oznajmił.

Mistura nie wypowiedział się po rozmowach z szefem syryjskiego MSZ.

Wcześniej w tym tygodniu Mistura ostrzegał, że syryjski rząd odniesie "pyrrusowe zwycięstwo" w Aleppo, jeśli nie osiągnie politycznego porozumienia z opozycją. Podkreślał, że koncentrowanie się Damaszku na działaniach zbrojnych powoduje, że rośnie liczba umiarkowanych rebeliantów, którzy przechodzą na stronę dżihadystów.

Tymczasem niedziela była kolejnym dniem bombardowań wschodniej części Aleppo, która nadal znajduje się w rękach przeciwników rządów prezydenta Baszara el-Asada. Jak podają Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka i służby medyczne, tego dnia na budynek mieszkalny spadła bomba beczkowa zabijając sześcioosobową rodzinę. Władze w Damaszku od dawna zaprzeczają jakoby wykorzystywały tego typu ładunki wybuchowe, które zrzucane są z wojskowych śmigłowców. Ich wykorzystanie potępiło ONZ.

Tego samego dnia na szkołę w dzielnicy opanowanej przez siły rządowe spadły pociski artyleryjskie wystrzelone przez rebeliantów. W wybuchu zginęło 10 osób, w tym siedmioro dzieci - poinformowało Obserwatorium.

Dzień wcześniej w bombardowaniach prowadzonych przez rządowe siły zginęły co najmniej 54 osoby.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmowała w sobotę, że po kilku dniach ciężkich ataków lotniczych nie działa już żaden szpital we wschodnich, rebelianckich częściach Aleppo.

Ciężkie bombardowania z ziemi i powietrza tych dzielnic Aleppo trwają od wtorku. Są one elementem strategii wojsk rządowych, która ma doprowadzić rebeliantów do poddania się i opuszczenia miasta.