Władze Szwecji potwierdziły w poniedziałek, że formalnie uznały Raoula Wallenberga za zmarłego, 71 lat po tym jak zaginął on na Węgrzech. W czasie drugiej wojny światowej ten dyplomata ratował Żydów; w 1945 r. został aresztowany przez Armię Czerwoną i zniknął.

Szwedzki urząd podatkowy, który rejestruje zgony i narodziny, potwierdził w poniedziałek doniesienia dziennika "Expressen", że Wallenberga uznano za zmarłego.

Przedstawicielka urzędu Pia Gustafsson powiedziała mediom, że jako datę śmierci wpisano 31 lipca 1952 roku. "To czysto formalna data. Zgodnie z przepisami musieliśmy wybrać datę co najmniej pięć lat po jego zaginięciu, a do końca lipca 1947 roku były oznaki życia" - wyjaśniła.

Wiosną przedstawiciel rodziny Wallenberga złożył oficjalny wniosek o wydanie aktu zgonu szwedzkiego dyplomaty; urząd podatkowy miał sześć miesięcy na podjęcie decyzji.

Wallenberg miałby w tym roku 104 lata. W czasie wojny jako sekretarz poselstwa Szwecji w Budapeszcie uratował co najmniej 20 tysięcy Żydów, wystawiając im szwedzkie dokumenty podróżne bądź pomagając w ukrywaniu się przed nazistami.

Zniknął, aresztowany na Węgrzech przez Armię Czerwoną 17 stycznia 1945 roku. W 1957 roku strona radziecka w wyniku szwedzkich nacisków poinformowała, że Wallenberg zmarł w 1947 roku, przypuszczalnie na zawał serca w moskiewskim więzieniu na Łubiance. Tę wersję podważają jednak późniejsze relacje świadków, którzy twierdzili, że Wallenberg jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.

W 1989 roku Szwecja otrzymała z radzieckich archiwów osobiste dokumenty Wallenberga, do dziś jednak szwedzki rząd bezskutecznie domaga się od Rosji wyjaśnień w sprawie jego losów.

Powołanej w 1991 roku szwedzko-rosyjskiej komisji, której prace trwały aż 10 lat, nie udało się dać żadnych wiążących odpowiedzi. W 2003 roku Szwedzi przedstawili własny raport, w którym zawarto ocenę działań szwedzkiego MSZ w sprawie Wallenberga. Zatytułowanabyła krótko: "Dyplomatyczna porażka".

"Wniosek o akt zgonu to nasz sposób na stawienie czoła traumie, którą przeżyliśmy, zamknięcia pewnego rozdziału i przejścia do kolejnego" - napisała rodzina w komunikacie przekazanym agencji AFP.

Bliscy Wallenberga, w tym jego przyrodnia siostra, 95-letnia Nina Lagergren, wciąż walczą o poznanie okoliczności jego zatrzymania i śmierci.

Urodzony w 1912 roku Wallenberg pochodził z rodziny szwedzkich bankierów i przemysłowców. Za wkład w ratowanie Żydów przyznano mu m.in. honorowe obywatelstwo USA, Izraela, Węgier, Austrii i Kanady.(PAP)