W połowie października w Gdańsku ma się odbyć konferencja z okazji 30-lecia orzecznictwa polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wojewoda pomorski zarzuca władzom miasta, że z miejskich środków wspierają finansowo organizację spotkania. Władze miasta odpierają zarzuty.

"Wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec decyzji Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza w sprawie wydatkowania publicznych pieniędzy na organizację w Gdańsku tzw. 30 rocznicy powstania Trybunału Konstytucyjnego. Podkreślam, że fundusze, które prezydent Adamowicz zamierza wyasygnować na ten cel należą do mieszkańców miasta” – napisał w środę w specjalnym oświadczeniu wojewoda pomorski Dariusz Drelich.

„Nie godzę się na dysponowanie pieniędzmi mieszkańców miasta +Solidarności i Wolności+ w celu doraźnych korzyści politycznych oraz działań kontestujących wybrane władze ustawodawcze i wykonawcze naszego kraju” – zakończył wojewoda pismo, w którym stwierdził też pod adresem Adamowicza m.in., że „aktywnie wspiera KOD, a jednocześnie przedstawia się jako ofiara represji ze strony obecnie rządzących”.

W czwartek, w odpowiedzi na pismo wojewody Adamowicz wystosował list otwarty, w którym napisał m.in.: „wbrew Pańskim insynuacjom Gdańsk nie poniósł żadnych kosztów organizacji 30. rocznicy powstania Trybunału Konstytucyjnego”.

Do organizacji w Gdańsku jubileuszowego kongresu TK Adamowicz zaprosił władze Trybunału w kwietniu br. W specjalnym liście napisał wówczas: „Ze smutkiem i niedowierzaniem przyjąłem wiadomość, że z powodu zmniejszenia przez Sejm budżetu Trybunału Konstytucyjnego ma się nie odbyć uroczysta sesja Trybunału z okazji trzydziestolecia tej ważnej i zasłużonej dla Polski instytucji”. List zakończył: „Chętnie zostaniemy partnerem tej konferencji i chętnie będziemy współuczestniczyć w koniecznych wydatkach”.

W czwartek rzecznik prasowy Adamowicza, Antoni Pawlak, powiedział jednak PAP, że „miasto nie wydało na tę imprezę ani złotówki”. Wyjaśnił, że „pojawiło się kilka podmiotów prywatnych, w tym fundacji, które chciały partycypować finansowo w konferencji”.

„Nie mogę jeszcze podać listy sponsorów, mecenasów wspierających wydarzenie z wyszczególnieniem kwot darowizn na rzecz organizacji wydarzenia bowiem sprawa jest jeszcze dogrywana. Zapewniam, że jak tylko będą jakieś szczegółowe i pewne informacje, to je podamy” – poinformował też PAP Pawlak.

Dodał, że do udziału w konferencji zaproszeni zostali przedstawiciele najwyższych władz państwa, samorządów adwokackiego i radców prawnych, wydziałów prawa, środowisk prawniczych, a także sędziowie Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów powszechnych i administracyjnych. „Nadto udział w konferencji potwierdzili Prezes Trybunału Sprawiedliwości UE oraz prezesi sądów konstytucyjnych: Czech, Litwy, Łotwy i Ukrainy” – poinformował Pawlak.

Jubileuszowa konferencja pt. „Trybunał Konstytucyjny na straży wartości konstytucyjnych” ma się odbyć 17 października w gdańskim Dworze Artusa. Tę akurat datę dzienną wybrano ze względu to, iż tego dnia, w 1997 r. weszła w życie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej i nowa ustawa - z 1 sierpnia 1997 r. - o Trybunale Konstytucyjnym dostosowana do regulacji nowej ustawy zasadniczej.

Prace nad ustanowieniem Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęły się jesienią 1981 r. Ustawa o TK została uchwalona w kwietniu 1985 r., a pierwsze orzeczenie zostało wydane 28 maja 1986 r.

W środowym liście do Adamowicza wojewoda pomorski napisał także, że „mówienie o 30-leciu TK jest z gruntu fałszywe”. „Jest to jedynie rocznica podjęcia działalności orzeczniczej mocno zakorzeniona w czasach komunistycznego systemu PRL” - stwierdził w liście wojewoda.

Zaznaczył, że TK został powołany „w czasie, gdy Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, działając z inspiracji i na rzecz interesów ZSRR, przetrzymywała w więzieniach tysiące działaczy +Solidarności+, brutalnie łamiąc prawa człowieka”.

„Twierdzenie, że Trybunał Konstytucyjny jest czymś w rodzaju reliktu PRL jest zabawne. Trybunał jest wpisany do Konstytucji PR z 1997 roku. A więc do Konstytucji obowiązującej Pana, mnie i wszystkich obywateli RP. To, że powstał w czasach PRL nie ma żadnego znaczenia. W czasach PRL powstał też Uniwersytet Gdański. Gdańsk został stolicą naszego województwa także w czasie komuny. Tak więc z tym argumentem byłbym ostrożny” – odpowiedział w swoim liście na ten zarzut Adamowicz. (PAP)