Niemiecka centroprawica CDU musi zacząć słuchać wyborców w sprawie uchodźców - pisze we wtorek "Wall Street Journal", komentując niedzielne wybory do regionalnego parlamentu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, w których partia ta zdobyła zaledwie 19 proc. głosów.

"Niemieccy wyborcy od prawie roku są niezadowoleni z planów Angeli Merkel dotyczących uchodźców i w niedzielę wysłali pani kanclerz ostrzeżenie wyborcze, którego nie może łatwo zignorować" - czytamy w amerykańskim dzienniku.

W landzie, w którym Merkel ma swój okręg wyborczy, prawicowa, antyislamska Alternatywa dla Niemiec (AfD) wyprzedziła chrześcijańskich demokratów z wynikiem 20,8 proc. AfD domaga się zamknięcia granic dla uchodźców i radykalnej zmiany polityki imigracyjnej.

W wyborach zwyciężyli socjaldemokraci z SPD z 31-procentowym poparciem. "WSJ" odnotowuje, że wynik CDU w regionie był najgorszy w historii i dodaje, że najważniejszym tematem tych wyborów była imigracja.

Gazeta przypomina, że w kulminacyjnym momencie ubiegłorocznego kryzysu z uchodźcami Merkel ogłosiła politykę otwartych granic, sprawiając, że do 80-milionowych Niemiec dotarło 1,1 mln przybyszów. "Wielu z nich to zdesperowani uchodźcy z Syrii, ale są też migranci ekonomiczni" - dodaje "WSJ".

Nowi przybysze poważnie nadwyrężyli niemiecki system opieki społecznej oraz aparat bezpieczeństwa. W 2015 roku Niemcy wydały prawie 6 mld euro na osoby ubiegające się o status uchodźcy, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. "Zachowanie wielu migrantów nie pomogło. Gwałty i prostytucja są poważnymi problemami w ośrodkach dla uchodźców, a Niemcy odnotowały setki przypadków napaści seksualnych, których sprawcami są migranci" - czytamy. Gazeta dodaje, że migranci stali też za co najmniej dwoma zamachami terrorystycznymi z lata bieżącego roku.

"Jednak pani Merkel wciąż odmawia ograniczenia liczby uchodźców, których Niemcy przyjmą, popychając w ten sposób wyborców w stronę AfD i wywołując irytację polityków z kierownictwa CDU" - dodaje "WSJ". Według gazety AfD, podobnie jak Front Narodowy we Francji, zbija kapitał polityczny na nieumiejętności partii centrowych, by odpowiedzieć na obawy opinii publicznej dotyczące islamizmu i asymilacji. "I tak jak w przypadku Frontu restrykcje imigracyjne partii łączą się z dodatkowymi impulsami nacjonalistycznymi i protekcjonistycznymi, które są o wiele gorsze od skromnych kontroli granicznych" - dodaje.

"Empatia pani Merkel jest godna podziwu, ale muszą jej towarzyszyć możliwe do utrzymania działania polityczne" - uważa "WSJ". Zdaniem gazety kanclerz i chrześcijańscy demokraci będą potrzebowali korekty kursu migracyjnego, jeśli przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi chcą odzyskać polityczne centrum. "Pouczanie wyborców w sprawie ich moralnych obowiązków nie pomoże, jeśli wyborców prosi się jednocześnie, aby za nie cierpieli" - konkluduje dziennik. (PAP)