Wcześniej przed warszawskim sądem okręgowym oświadczył, że nie przyznaje się do zarzutów ws. niedopełnienia obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. i w ramach wyjaśnień w procesie odczytał krótkie oświadczenie. Nie odpowiadał na pytania stron i sądu.
"Od 6 lat jestem obiektem nagonki. Czasem nie tylko nagonki, ale fałszywych oskarżeń i złośliwych komentarzy" - powiedział Arabski po opuszczeniu sali rozpraw.
"Apelowałbym, żeby z tak tragicznych zdarzeń jak katastrofa w kwietniu 2010 roku nie robić spraw politycznych" - dodał.
Podkreślił, że ten proces toczy z oskarżenia prywatnego, dlatego że wcześniej oskarżyciel publiczny dwukrotnie umorzył postępowanie w tej sprawie.
Arabski, b. szef kancelarii premiera Donalda Tuska z lat 2007-2013 oraz b. ambasador w Hiszpanii jest jedną z pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.