Do przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego wezwali polscy biskupi w komunikacie wydanym w przededniu kolejnej rocznicy zbrodni na Wołyniu, których symbolem stały się wydarzenia z 11 lipca 1943 roku.

"Chrześcijańskie przebaczenie jest wartością bezwarunkową, obejmującą nawet największe niegodziwości, takie jak zabijanie niewinnych ludzi i ludobójstwo, czy przymusowe przesiedlenia" - piszą autorzy komunikatu; podkreślając, że "dogłębne przebaczenie i pojednanie może dokonać się jedynie w pełnej prawdzie".

Biskupi podkreślają, że przebaczenie chrześcijańskie nie jest "banalizacją zbrodni, nie oznacza usprawiedliwienia win i zapomnienia, jest jednak bardzo ważne zarówno ze względów moralnych, jak i – w przypadku stosunków z sąsiednimi narodami – ze względu na przyjazne współżycie przyszłych pokoleń, które nie ponoszą odpowiedzialności za czyny przodków".

Biskupi przywołują słowa wspólnej deklaracji hierarchów Kościołów Polski i Ukrainy z 28 czerwca 2013 roku: "Zdajemy sobie sprawę z tego, że ofiarami zbrodni i czystek etnicznych stały się dziesiątki tysięcy niewinnych osób, w tym kobiet, dzieci i starców, przede wszystkim Polaków, ale także Ukraińców, oraz tych, którzy ratowali zagrożonych sąsiadów i krewnych (...) Wiemy, że chrześcijańska ocena zbrodni wołyńskiej domaga się od nas jednoznacznego potępienia i przeproszenia za nią. Uważamy bowiem, że ani przemoc, ani czystki etniczne nigdy nie mogą być metodą rozwiązywania konfliktów między sąsiadującymi ludami czy narodami, ani usprawiedliwione racją polityczną, ekonomiczną czy religijną” - głosi komunikat prezydium KEP.

Jak zwracają uwagę biskupi, jest rzeczą oczywistą, że "dogłębne przebaczenie i pojednanie może się dokonać jedynie w pełnej prawdzie, która niesie wyzwolenie". "Od nawet najbardziej bolesnej prawdy dotyczącej przeszłości nie możemy uciekać, owszem, powinniśmy ją – i to jest głównie zadanie stojące przed historykami – zgłębiać. Ponad wszystko jednak winny nam przyświecać prawdziwie profetyczne słowa św. Jana Pawła II Wielkiego, wypowiedziane przez niego we Lwowie w 2001 roku: +Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, współpracy i autentycznej solidarności+" - czytamy w komunikacie.

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wyraża radość "ze wszelkich dążeń zmierzających do wybaczenia win poszczególnych ludzi i narodów".

Hierarchowie przypominają słowa św. Jana Pawła II, który zwracając się do Ukraińców i Polaków, pisał: "Skoro Bóg przebaczył nam w Chrystusie, trzeba, aby wierzący umieli przebaczać sobie nawzajem doznane krzywdy i prosić o przebaczenie własnych uchybień, i w ten sposób przyczyniać się do budowania świata, w którym respektuje się życie, sprawiedliwość, zgodę i pokój” (Przesłanie Jana Pawła II w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu, Watykan 7 lipca 2003 r.).

Prezydium KEP podkreśla też, że wzajemne przebaczenie między narodami polskim i ukraińskim "jest szczególnym wymogiem religijnym i moralnym, jaki staje przed nami w przeżywanym obecnie Nadzwyczajnym Jubileuszu Miłosierdzia, który wzywa nas do tego, abyśmy byli +Miłosierni jak Ojciec nasz niebieski+”.

W komunikacie KEP podkreślono, że nadal aktualne są słowa "Listu biskupów greckokatolickich Ukrainy i rzymskokatolickich Polski z okazji aktu wzajemnego przebaczenia i pojednania" z czerwca 2005 roku. "Wznieśmy się ponad polityczne poglądy i historyczne zaszłości, ponad nasze kościelne obrządki, nawet ponad naszą narodowość - ukraińska i polską" - apelowali wtedy biskupi.

"Aby budować jedność narodów i w duchu zaufania rozwijać wzajemne stosunki, a w ten sposób tworzyć cywilizację miłości, trzeba przezwyciężyć dziedzictwo przeszłości, wybaczyć sobie historyczne krzywdy i nieporozumienia oraz oczyścić naszą pamięć" - piszą biskupi w wydanym w czwartek komunikacie.

Na początku czerwca dwaj b. prezydenci Ukrainy, przywódcy Kościołów tego kraju i intelektualiści zaapelowali o ustanowienie wspólnego dnia pamięci konfliktów ukraińsko-polskich na rzecz wzajemnego pojednania. Autorzy odezwy poprosili polityków po obu stronach granicy, by w związku z rocznicą wystrzegali się języka nienawiści i wrogości, który może przyćmić „chrześcijańskie przebaczenie i porozumienie”.

Odpowiadając na ten apel parlamentarzyści PiS napisali, że z szacunkiem odnoszą się do ukraińskiej państwowości, jednak nie mogą zaakceptować polityki pamięci historycznej Ukrainy. W liście, pod którym podpisało się ponad 200 polityków PiS podkreślono, że w Polsce problemem jest stosunek do sprawców ludobójstwa, dokonanego na Polakach w latach II wojny światowej. "Z szacunkiem odnosimy się do ukraińskiej państwowości, jednak nie możemy zaakceptować polityki pamięci historycznej Ukrainy" – napisali posłowie i senatorowie PiS. List ten w środę skomentował szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz, oceniając go, jako "jednostronne oskarżenia", które świadczą o braku chęci zrozumienia sytuacji Ukrainy. Komentując tę wymianę listów i apeli prezes IPN Łukasz Kamiński podkreślił, że przeszłość jest w tej chwili jedyną istotną przeszkodą we wzajemnych relacjach polsko-ukraińskich, które jak się wydaje są najlepsze w całej historii. (PAP)